W minionym tygodniu zawodniczki milickiej Dwójki stoczyły cztery konfrontacje półfinałowe w lidze młodziczek. Nasze siatkarki musiały mierzyć się nie tylko z dobrze dysponowanymi rywalkami, ale przede wszystkim z różnymi zrządzeniami losu. Mimo ogromnego zaangażowania ostatecznie tylko jeden bój zakończyły zwycięstwem.

Gospodyniami piątkowych zmagań były dobrze znane miliczankom reprezentantki UKS Gminy Miękinia, które awansowały do półfinałów z trzeciego miejsca w grupie. Przygotowania do meczów zawodniczkom Dwójki utrudniła tygodniowa kwarantanna, a później przyszły jeszcze problemy kadrowe.

W swoim pierwszym starciu miliczanki zmierzyły się z MKS-em Chełmiec Wałbrzych. Zaczęły naprawdę nieźle, wypracowując kilka punktów przewagi i utrzymując je dobrymi zagrywkami oraz skutecznym kontratakiem. Spokojną kontrolę spotkania przerwał nacisk rywalek w końcówce. Seria złych przyjęć poskutkowała doprowadzeniem przez przeciwniczki do remisu, a następnie zwycięstwem wałbrzyszanek 25:19. Druga partia miała niemal bliźniaczy przebieg i nasze siatkarki przegrały 0:2.

Pojedynek z miękiniankami obfitował w emocje. Najpierw po wyrównanej grze ekipa z Milicza zwyciężyła 26:24. W drugim secie lepiej rozpoczęły miejscowe, a niedługo później jedyna rozgrywająca Dwójki doznała kontuzji. To wymusiło eksperymentalne ustawienie naszej drużyny. Gospodynie zdołały doprowadzić do tie-breaka, ale dzięki wielkiej ambicji miliczanki wygrały 15:13.

Niedzielny rewanżowy mecz z miękiniankami w Miliczu również zakończył się po tie-breaku. Najpierw przyjezdne wygrały 25:12, ale w drugim secie nasze zawodniczki pozbierały się i doprowadziły do remisu. Tym razem finalna partia należała do rywalek.

Ostatnią potyczkę miliczanki stoczyły z UKS-em Wieża Radków. Przyjezdne od początku narzuciły trudne warunki, a osłabiony zespół Dwójki, mimo zaangażowania, musiały dwukrotnie skapitulować, przegrywając do 14 i do 19.

(MS)

FOT. UKS Dwójka Milicz