Krotoszyńscy lekkoatleci w Ostrowie
- Strona Główna
- /
- Sport
- /
- Krotoszyńscy lekkoatleci w Ostrowie
Krotoszyńska lekkoatletyka ma się coraz lepiej. Oprócz licznych biegaczy amatorów coraz bardziej do szerokiej świadomości przebiją się sprinterzy trenujący pilnie w klubie KL Stal LA Ostrów Wlkp.
Młodzi zawodnicy odnoszą spore sukcesy. Niedawno członkowie drużyny U’16, w której znaleźli się Piotr Rak i Michał Jopek, zostali mistrzami regionu w sztafecie 4 x 100 metrów. Tym samym będą mieli okazję zaprezentować swoje nieprzeciętne możliwości na mistrzostwach kraju w tej kategorii wiekowej w ostatni weekend września. Wtedy to w Słupsku odbędzie się Mały Memoriał im. Janusza Kusocińskiego.
Ostrowska sekcja lekkoatletyczna skupia jeszcze dwóch innych mieszkańców Ziemi Krotoszyńskiej. To niezwykle utalentowani biegacze startujący w kategorii U’18 – Dawid Grząka oraz brat wspomnianego wcześniej Michała – Jakub Jopek. Wszystkimi zajmuje się ostrowski trener, Michał Walczak, pasjonat i były zawodnik królowej sportu, który od czterech lat odpowiada za sukcesy klubu. Wcześniej głównym trenerem był tam jego ojciec.
Zatrzymajmy się na chwilę na sukcesie młodszej dwójki z Krotoszyna. W biegu sztafetowym zawodnicy ostrowskiego klubu udowodnili swoją sportową wyższość, wygrywając w sposób bezdyskusyjny. Sukces odbił się szerokim echem w Krotoszynie, także dlatego, że jednym z członków tej sztafety jest syn prezesa Akademii Talentów, Łukasza Raka. – Oczywiście czuję ogromną dumę z sukcesów syna. Zdobycie tego mistrzostwa jest prawdziwą wisienką na torcie i ukoronowaniem olbrzymiej pracy całej sztafety i jej szkoleniowca – oznajmia Ł. Rak.
Jako nauczyciel wychowania fizycznego i były piłkarz Ł. Rak doskonale zdaje sobie sprawę, iż osiągniecie sukcesu poprzedzone jest zawsze pokonaniem rozlicznych trudności. Niemniej by się przebić, musi „zaiskrzyć” wiele elementów. Do tych zalicza się trening pod okiem profesjonalisty, samozaparcie i wyznaczenie celu oraz codzienna mrówcza praca. – Chcę podkreślić, iż te cechy ma nie tylko Piotr, ale i pozostała trójka sportsmenów. Zwłaszcza Dawid Grząka jest talentem czystej wody – twierdzi prezes Akademii Talentów.
Jak każdy dobry rodzic, gdy zobaczył wyniki syna w lekkiej atletyce, postanowił zasięgnąć rady u specjalistów. Dlatego przed trzema laty wybrał się z nim do Ostrowa Wlkp. na specjalistyczny trening. Piotrowi tak spodobało się tam, iż od tego czasu trenuje w pocie czoła. W tym roku zresztą, by poświęcić się jeszcze bardziej uprawianiu sportu, zdecydował się na rozpoczęcie nauki w jednym z tamtejszych techników. W domu od dawna priorytetami są nauka i sport. – I choć wiem, że Usaina Bolta nie wychowuję, to liczę, że Piotr osiągnie sukces również na tym polu – dodaje Ł. Rak.
A co mówi trener szkoleniowców mistrzowskiej sztafety? – Co do Piotra powiem krótko – posiada duży talent, a spotkanie go podczas lekkoatletycznych czwartków uważam za niezwykłe szczęście – przyznaje M. Walczak. Jak stwierdza, Michała Jopka odkrył trochę przez przypadek. Trener bowiem nie ogranicza się tylko do prowadzenia treningów czy ciekawych zajęć, ale jego praca polega też na śledzeniu tabel i wyszukiwaniu talentów z okolicy. Wszystkich zaprasza na trening, na którym pokazuje swoje metody pracy i drogę możliwą do przebycia. Nic zatem dziwnego, że dziś zajmuje się kilkudziesięcioma lekkoatletami.
Tak właśnie do jego sekcji trafili Jakub Jopek i Dawid Grząka. Szczególnie ten drugi zdaje się być jednym z asów w talii Walczaka, który nie ukrywa, że gdy przejrzał wyniki i zobaczył, iż zawodnik w I klasie szkoły średniej skacze wzwyż 1,70 bez specjalistycznego treningu, postanowił mu się przypatrzeć uważniej. – Szybko zrozumiałem, że to jednak sprinter. Zresztą wyniki mówią same za siebie. Dziś, po kilku miesiącach ćwiczeń, jego życiowy rezultat wynosi 11,07. Tegoroczne tabele w kategorii wiekowej U’18 dają mu siódme miejsce w Polsce. Liczę jednak, że podczas MP U’18 w Radomiu w dniach 18-20 września zajmie miejsce w czołowej szóstce (artykuł napisany był przed 18 września, a na MP D. Grząka zdobył brąz! – przyp. red) – mówi M. Walczak, podkreślając przy tym talent krotoszyńskiego lekkoatlety i uwarunkowania genetyczne do sprintu.
Krotoszynianie są bardzo cenieni przez ostrowskiego trenera. Niemniej obecnie zajmuje się on około 40 zawodnikami, a treningi na stadionie przy ul. Kusocińskiego cieszą się wielką popularnością. – Pomagają mi oczywiście wydatnie w prowadzeniu zajęć ojciec i małżonka, która jeździ na każde duże zawody ze mną i trenuje część sportowców. Cieszę się również z tego, że pomaga mi koleżanka specjalizująca się w trenowaniu biegów średnich, Kamila Grzegorowska. Lekka atletyka ponownie zajęła w Ostrowie ważne miejsce – zaznacza M. Walczak i zaprasza kolejnych młodych zawodników, którzy by chcieli pójść w ślady Raka, Jopków czy Grząki.
PAWEŁ KRAWULSKI
FOT. Ł. Rak
Comments are closed