W lasach naszego regionu obowiązuje trzeci, najwyższy stopień zagrożenia pożarowego. Ryzyko wybuchu pożaru jest bardzo duże, wystarczy najmniejsza iskra, rzucony niedopałek papierosa. Pomimo nieustających apeli strażaków i leśników o zachowanie szczególnych środków ostrożności w dalszym ciągu dochodzi do pożarów w lasach. W większości spowodowane są one umyślnymi podpaleniami oraz nieostrożnością ludzi.

Wieczorem 28 kwietnia do pożaru lasu doszło w Chachalni (gmina Zduny). Na akcję zadysponowano po dwa zastępy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Krotoszynie oraz z OSP Zduny. Spaleniu uległo 25 arów poszycia leśnego oraz 25 arów suchej trawy na nieużytkach.

Nieco wcześniej, bo w nocy 28 kwietnia, strażacy z JRG w Krotoszynie i ze zdunowskiej OSP brali udział w akcji gaszenia pożaru lasu w miejscowości Biadaszka (powiat milicki), gdzie wspólnie z jednostkami ochrony przeciwpożarowej z powiatu milickiego do rana zmagali się z żywiołem, który strawił dwa hektary ściółki leśnej.

– Od początku roku w całej Polsce lasy płonęły prawie 3,7 tys. razy. Niestety, w 42 procentach przyczyną było podpalenie. Dlatego po raz kolejny apelujemy o rozsądek i rozwagę w czasie korzystania z terenów leśnych. Stop pożarom traw – ziemia jest tylko jedna! – oznajmia kpt. Tomasz Patryas, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Krotoszynie.

(NOVUS)

FOT. OSP Zduny