Na terenie naszego powiatu odnotowano kolejne pożary sadzy. Na szczęście nie było osób poszkodowanych. Strażacy apelują o prawidłowe korzystanie z urządzeń grzewczych, żeby uniknąć tragedii.

8 grudnia trzy zastępy Państwowej Straży Pożarnej musiały interweniować na ulicy Polnej w Miliczu, gdzie doszło do pożaru w przewodzie kominowym budynku mieszkalnego. Działania strażaków polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, wygaszeniu paleniska i przewietrzeniu obiektu. Na koniec akcji wykonano pomiar na obecność tlenku węgla i sprawdzono budynek kamerą termowizyjną.

Następnej doby w nocy na ul. Spółdzielczej w Miliczu zgłoszono kolejny pożar sadzy. Na interwencję udały się trzy zastępy PSP i jeden z miejscowej OSP. Ratownicy, wyposażeni w aparaty ochrony dróg oddechowych, wygasili piec oraz wybrali palącą się sadzę z wyczystki komina przy użyciu drabiny mechanicznej. Pozostałości palącej się sadzy strącono, wykorzystując wycior kominiarski. Następnie przewietrzono pomieszczenia i sprawdzono budynek kamerą termowizyjną oraz czujnikiem wielogazowym – zagrożeń nie stwierdzono.

Na ranem 9 grudnia trzy zastępy z PSP i jeden z OSP skierowano do budynku wielorodzinnego na rynku w Sułowie. Strażacy wygasili palenisko pieca i podali jeden prąd proszku w natarciu na palącą się sadzę. Wszystkie mieszkania sprawdzono pod kątem obecności tlenku węgla, nie stwierdzając zagrożenia.

(FENIX)

FOT. OSP Gądkowice (zdjęcie poglądowe)