Karate w powiecie krotoszyńskim stale się rozwija
- Strona Główna
- /
- Sport
- /
- Karate w powiecie krotoszyńskim...
Rok 2021 nie był łatwy, gdyż nadal musieliśmy żyć w świecie pandemicznych obostrzeń. Odcisnęło to piętno na różnych dziedzinach naszego życia, również na sporcie. O tym, jaki był miniony rok dla UKS Shodan Zduny, z trenerem Jarosławem Adamskim rozmawiała Marlena Suchodolska.
Jak Pan ocenia miniony rok, jeśli chodzi o starty reprezentantów UKS Shodan Zduny?
– 2021 rok był kolejnym rokiem, który uwarunkowany był pod kątem COVID-19. Mimo to możemy uznać, że był udany i satysfakcjonujący. Praktycznie z każdych zawodów wracaliśmy z dorobkiem medalowym, o czym często można było czytać na łamach lokalnej prasy. Miniony rok przyniósł medale mistrzostw Europy, mistrzostw Polski oraz wielu turniejów. Swoją klasę pokazywali zawodnicy w wieku od 6 do ponad 50 lat, bo taki właśnie przedział wiekowy mamy w naszym klubie. Braliśmy też udział w obozie letnim i zgrupowaniach. Łącznie, miniony rok to ponad 30 akcji sportowych – zawody, obozy, szkolenia, a wszystko przy zachowaniu systematycznego szkolenia w ciągu tygodnia. Ważny dla mnie, jako trenera, jest fakt dobrej pracy sportowo-wychowawczej, którą realizujemy już od 30 lat w Zdunach.
Proszę wskazać na największe sukcesy w 2021 roku.
– Dla starszych zawodników, od juniora wzwyż, zawsze najważniejsze będą medale mistrzostw Polski, zarówno indywidualnych, jak i drużynowych, co udało się osiągnąć w obu przypadkach, choć, jak to zawsze mówię, mogło być lepiej. Do dużych sukcesów należą też medale z mistrzostw Europy IKU. Trzeba podkreślić, iż w 2021 r. nasi podopieczni byli powoływani na zgrupowania kadry narodowej karate WKF. W kategorii sukcesu widzę też dużą grupę młodszych zawodników, a w szczególności dziewcząt, które już pokazują, że ich starty równają się z medalowymi pozycjami.
Już od dwóch lat cały świat walczy z epidemią. Jak wiemy, miała ona – i nadal ma – niemały wpływ także na sport. Wiadomo bowiem, że wiele imprez przekładano bądź odwoływano. Jakie piętno pandemia odcisnęła na działalności zdunowskiego klubu?
– Bez wątpienia był to kolejny trudny rok. Trzeba było dostosowywać się do kalendarza, który był ruchomy. Po raz pierwszy w mojej sportowej historii, która liczy ponad 40 lat, startowaliśmy w mistrzostwach Polski w tak nietypowym terminie, jakim był 28 grudnia. Kolejnym problemem był brak stabilności i bezpieczeństwa, jaki odczuwali zarówno rodzice, jak i dzieci, co poskutkowało przerwami młodych zawodników w treningach. Niestety, część z nich nie wróciła już do karate. Na szczęście uśmiech dzieci, które wciąż trenują, nie gaśnie i widać ich zadowolenie, kiedy wracają do domów po treningu.
Jakie sportowe cele stawiacie sobie na rok 2022?
– Mimo iż jesteśmy klubem z małego miasteczka, planujemy starty w najważniejszych zawodach w kraju i Europie. Kalendarz zawodów się tworzy, a konkretne daty są ustalane. Na pewno powalczymy o medale w mistrzostwach Polski. Chcemy też wystartować w turniejach rankingowych w kraju. Planujemy wziąć udział w pucharach karate olimpijskiego WKF, takich jak Croatia Open, Berlin Open czy Czech Open. Jeśli będzie nam to dane, pewnie wystartujemy w mistrzostwach Europy lub świata – a mamy już takie starty za sobą. Oczywiście chcemy podkreślić sportowo XX Zduny Karate Cup, który wpisuje się w 30-lecie klubu. Marzy mi się przy tej okazji spotkanie ludzi, którzy byli członkami klubu i tworzyli – bądź nadal tworzą – naszą historię. Nie wolno zapominać o młodszej części Shodana, która zapewne będzie startować w kraju oraz poza granicami naszej kochanej ojczyzny. Zawsze powtarzam, że start z orłem na piersi to ogromny zaszczyt i zobowiązanie, by czynić to godnie i z honorem. Chcemy dostarczać powodów, aby dobrze o nas pisano.
Jak Pan ocenia rozwój karate w powiecie krotoszyńskim na tle innych dyscyplin sportowych? Czy karate staje się coraz popularniejsze wśród dzieci i młodzieży?
– Karate w powiecie krotoszyńskim stale się rozwija i wzmacnia. W każdym mieście mamy klub, który ma wyniki sportowe. Pomimo dużej i różnorodnej oferty sportowej, funkcjonuje wiele klubów karate, co świadczy o jego popularności. Choć to nie czasy, gdy ,,Wejście smoka” powodowało, że drzwi do dojo nie dało się domknąć. Miło mi jest widzieć, że poza moim Shodanem przez tyle lat działają i rozwijają się przyjaciele, z którymi od zawsze współpracujemy – Nippon Cezarego Grendy i Ukemi Piotra Bielawskiego. Patrząc na wiedzę i zaangażowanie trenerskie, możemy być spokojni o rozwój karate w naszym powiecie.
Comments are closed