Jest jeszcze nadzieja
- Strona Główna
- /
- Aktualności
- /
- Jest jeszcze nadzieja
W minionym tygodniu zamknięta została internetowa zbiórka na rzecz Marcela Samola. Zakończono również licytacje prowadzone na Facebooku. Okazało się, że chłopiec ma przerzuty i nie może wyjechać na leczenie do USA. Ale pozostaje jeszcze cień nadziei.
Kiedy rodzice chłopca poinformowali, że guz powrócił, wszyscy mieszkańcy Krotoszyna i okolic podjęli walkę o ponowne uzbieranie potrzebnej kwoty. Znów utworzono zbiórkę, reaktywowano grupę licytacyjną na Facebooku oraz – w miarę możliwości – organizowano rozmaite akcje. Wszelkie działania utrudniały oczywiście obostrzenia związane z pandemią.
Tym razem czasu było zdecydowanie mniej, bo tylko dwa tygodnie, a potrzebna kwota wahała się w okolicach 4 milionów złotych. Licznik na stronie fundacji siepomaga.pl zatrzymał się na liczbie 2 310 347,75 zł. Kilka dni temu rodzice Marcelka w nagraniu na Facebooku poinformowali, że leczenia w USA nie będzie. Lekarze potwierdzili obecność przerzutów na kręgosłup w odcinku piersiowym. Ten fakt zdyskwalifikował chłopca do leczenia w Stanach Zjednoczonych.
Podczas wideokonferencji rodzice dowiedzieli się, że pozostały jeszcze trzy wyjścia. Jednym z nich jest radioterapia w Polsce. Kolejną szansą jest chemioterapia. Wszystko jednak zależy od wyników badań, które jeszcze czekają Marcelka. Jeśli jednak te nie będą dawały nadziei, to ostatnim rozwiązaniem jest nierobienie niczego i wykorzystanie jak najlepiej najbliższego czasu. W piątek okazało się, że chłopiec został wstępnie zakwalifikowany na radioterapię we Wrocławiu. Marcel miał jeszcze robiony rezonans kontrolny głowy i kręgosłupa. O dalszych planach lekarzy rodzice mają poinformować w najbliższym czasie. Mały wojownik nie poddaje się i wszystkich wokół zaraża swoim uśmiechem.
Pieniądze, które udało się uzbierać, póki co pozostają zamrożone do czasu decyzji lekarzy w kwestii dalszej formy leczenia. Jeśli chłopiec będzie przyjmował chemioterapię, to zostanie ona sfinansowana właśnie z tej zbiórki. Jeśli jednak Marcel zostanie poddany radioterapii, która w Polsce jest refundowana, to cała kwota zostanie przekazana na rzecz innych dzieci w podobnym położeniu. Wiele osób zaangażowanych w pomoc Marcelkowi chciało utrzymać zbiórki, aby wesprzeć jego rodziców. Ci jednak kategorycznie odmówili takiej formy wsparcia.
W minionym tygodniu odbywały się kolejne akcje na rzecz Marcelka. Zorganizowano kilka zbiórek plastikowych nakrętek. Jedną z nich przeprowadziła Szkoła Podstawowa nr 1 w Koźminie Wlkp. Ilość zebranych nakrętek przerosła oczekiwania organizatorów. W akcję włączyli się m.in. uczestnicy Hufca Pracy 15-2 w Krotoszynie.
W niedzielę w siedzibie Active Zone odbył się kolejny bazarek. W akcję włączyły się lokalne firmy i instytucje. Przez niemal cały dzień można było zakupić różnego rodzaju potrawy i słodycze. Kto chciał, mógł również zostawić tam upominki dla chłopca, które zostaną mu przekazane. Uzbierała się całkiem pokaźna ilość prezentów. Pod siedzibę Active Zone przyszli kibice Sokoła Chwaliszew, którzy przemaszerowali przez rynek z szalikami i banerami, śpiewając i wspierając Marcelka oraz jego rodzinę. Przyjaciele rodziców chłopca postanowili zrobić mu niespodziankę w weekend. Przed jego domem stanął dmuchany zamek. Zabawy było co niemiara.
Teraz wszyscy czekają na kolejne wieści od rodziców chłopca. Cokolwiek postanowią lekarze, wszyscy zaangażowani w sprawę na pewno nie spoczną i dalej będą walczyć o zdrowie małego wojownika. Pozostaje mieć nadzieję.
(LENA)
Comments are closed