Jak to jest z tą fotowoltaiką?
- Strona Główna
- /
- Aktualności
- /
- Jak to jest z...
Nasi Czytelnicy zgłosili sprawę dotyczącą projektu budowy instalacji fotowoltaicznych w trzech gminach powiatu krotoszyńskiego. Zwracają uwagę na niekorzystne zmiany w przepisach, które będą obowiązywać od przyszłego roku. W związku z tym kierują swoje pretensje w stronę samorządów, twierdząc, iż ogłoszenie przetargu jest zbyt późne. Władze gmin odpierają zarzuty, argumentując, że owe zmiany nie będą tak dotkliwe dla beneficjantów projektu i że nie mają wpływu na proces legislacyjny.
Przypomnijmy, że w 2017 roku gmina Koźmin Wlkp., jako partner wiodący, wraz z gminami Zduny i Rozdrażew złożyła wniosek do Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2014-2020 o dofinansowanie instalacji fotowoltaicznych dla mieszkańców w tzw. systemie parasolowym, który polega na tym, że samorząd montuje prywatnym właścicielom posesji ogniwa fotowoltaiczne i przez 5 lat je serwisuje.
Wniosek o dofinansowanie projektu pod nazwą „Budowa instalacji fotowoltaicznych na terenie gmin Koźmin Wielkopolski, Rozdrażew i Zduny w celu zwiększenia produkcji energii ze źródeł odnawialnych” wprawdzie został rozpatrzony pozytywnie, lecz ze względu na wyczerpanie się puli środków nie uzyskał dofinansowania i znajdował się „pod kreską”. Jednak w styczniu tego roku, w związku ze zwiększeniem środków finansowych w programie, wniosek trzech gmin z naszego powiatu został zakwalifikowany do dofinansowania.
Tym samym gmina Koźmin Wlkp. uzyskała dotację w kwocie 2 428 025 zł na montaż 91 instalacji fotowoltaicznych, gmina Zduny – 5 055 800 na 206 instalacji, a gmina Rozdrażew – 1 559 410 zł na 66 instalacji. Łącznie więc trzy samorządy uzyskają ponad 9 milionów zł, co pozwoli na budowę 363 instalacji. Wartość całej inwestycji to 13 086 093 zł. Beneficjenci będę musieli pokryć jedynie 15% kosztów przedsięwzięcia i opłacić podatek VAT. Do podpisania umowy na dofinansowanie projektu doszło już w kwietniu tego roku.
Niedawno, bo pod koniec października, sejm przegłosował nowelizację ustawy o OZE, regulującą korzystanie z energii paneli fotowoltaicznych. Nowe przepisy mają skutkować tym, że od końca marca przyszłego roku korzystanie z paneli fotowoltaicznych będzie w dalszej perspektywie nieopłacalne dla osób, które nie zdążą ich zamontować przed wejściem w życie owej nowelizacji. Wprowadzone zmiany mają podzielić obecnych i przyszłych prosumentów. Osoby, które do 31 marca 2022 roku będą miały podłączoną instalację fotowoltaiczną do sieci bądź do tego dnia wprowadzą energię elektryczną ze swoich PV, będą traktowane jako prosumenci „starsi” i przez 15 lat (liczone od momentu podłączenia do sieci) będą korzystać z dotychczasowego systemu upustów (tj. dla instalacji do 10 kWp to współczynnik 0,8, dla tych powyżej 10 kWp – 0,7 za każdą jednostkę energii wprowadzoną do sieci). Z kolei „nowi” prosumenci, a więc ci, którzy zaczną korzystać z fotowoltaiki po 31 marca 2022 roku, będą rozliczali się bez systemu upustów, a na zasadzie net-billingu. Będą jednocześnie sprzedawać nadwyżki energii do sieci, ale także normalnie płacić za prąd odbierany z sieci.
– O samej propozycji zmiany ustawy o OZE zaczęło się robić głośno już latem tego roku – mówi mieszkanka Zdun, zainteresowana pozyskaniem dofinansowania na montaż paneli fotowoltaicznych w ramach ww. projektu. – Zgłaszałam ten problem wielokrotnie w gminach Zduny i Koźmin Wlkp. Ciągle pytałam, kiedy zostanie ogłoszony przetarg i byłam zbywana. Samorząd powinien, w związku z zagrożeniem niekorzystnymi zmianami prawa, przyspieszyć procedowanie przetargu po to, by przed nimi uchronić mieszkańców. Zmiany te spowodują, że korzystanie z paneli fotowoltaicznych stanie się nieopłacalne w związku ze wzrostem opłat. Gminy powinny nas bronić przed niekorzystnymi zmianami. Gmina Zduny zaczęła podpisywać umowy z mieszkańcami dopiero w październiku. Poinformowano mnie również, że jest to umowa z gminą, a nie z firmą energetyczną, z którą będę musiała sprawę dogadać oddzielnie. Więc nie oznacza to, że uchroni mnie to przed zmianą przepisów. Zadaję zatem pytanie retoryczne – w jaki sposób gminy chcą zdążyć z montażem paneli, żeby uchronić nas przed niekorzystnymi przepisami? Będę mogła korzystać z tego w okresie letnim, ale nie zimą, bo nie będzie możliwości magazynowania energii – tłumaczy zdunowianka.
Jak przyznaje Tomasz Chudy, burmistrz Zdun, do otwarcia ofert na montaż paneli fotowoltaicznych ma dojść 6 grudnia. – Mieszkańcy zgłaszali nam problem związany z niekorzystnymi przepisami, które przyjęliśmy ze zdziwieniem i niepokojem. Niestety nie mamy wpływu na prace i ustawy podejmowane w sejmie – oznajmia T. Chudy. Zapytaliśmy również o to, jakie czynniki wpłynęły na termin ogłoszenia przetargu i dlaczego podpisywano umowy z mieszkańcami dopiero w październiku. – O to proszę pytać w Koźminie – odpowiada burmistrz Zdun. – Z moich informacji wynika, że w związku z wysoką wartością zamówienia publicznego ogłoszenie należało wysłać do odpowiednich instytucji Unii Europejskiej. To skutkuje dłuższymi niż w innych przypadkach terminami. W kwestii terminów podpisywania umów z mieszkańcami, to wynikły one z czasu ich powstawania, uzgadniania z radcami prawnymi, co trwało tygodniami. U nas jest 206 beneficjentów, więc to niełatwe zadanie. Przypomnę, że w tak zwanym międzyczasie robiliśmy losowania, potem się okazywało, że niektórzy rezygnują. Trzeba było wykonać dodatkowe audyty lub ich aktualizacje. Lista beneficjentów z naboru w 2015 r. zmieniła się w 2021 o ok. 50 procent! My wykonujemy całą pracę tak szybko, jak to możliwe. I nadal, tak zresztą jak w Koźminie i Rozdrażewie, staramy się zdążyć przed zmianą przepisów – zaznacza T. Chudy.
Wiceburmistrz Koźmina Wlkp. nie rozumie oburzenia mieszkańców, ponieważ jego zdaniem zmiany w przepisach nie będą dla nich zbyt dotkliwe. – Czas realizacji projektu jest zaplanowany do czerwca przyszłego roku i jest to termin wiążący. Nie mamy natomiast wpływu na zmiany przepisów, wprowadzane przez ustawodawcę. Nie rozumiem obaw części mieszkańców. Moim zdaniem zmiany nie wpłyną tak radykalnie na wysokość opłat. Dla mieszkańca korzystającego z dofinansowania w ramach tego projektu już sam udział jest bardzo korzystny finansowo. Natomiast zmiana rozliczeń energii elektrycznej, która jest procedowana w sejmie, nie jest tak drastycznie niekorzystna, jak niektórzy twierdzą. Obecnie prosument wykorzystuje oddaną energię w 80 procentach i ma na to rok czasu. Po 1 kwietnia 2022 będzie to, przy obowiązujących stawkach, około75 procent. Mamy więc 5 procent różnicy. Dla średniego gospodarstwa domowego jest to 140 zł więcej w skali roku. Dlatego, moim zdaniem, tak głośna dyskusja na ten temat rodzi niepotrzebnie dodatkowe emocje. Wielokrotnie tłumaczyłem to wielu mieszkańcom. Wygląda na to, że wprowadzane zmiany będą trochę niekorzystne, ale wszystko i tak zależy od tego, jak będzie kształtowała się cena energii elektrycznej w przyszłych latach. Jeżeli będzie tak droga jak obecnie na giełdzie towarowej, to nie będzie tak źle. A jak będzie się to kształtowało w okresie najbliższych 20 lat, to nikt tego nie jest w stanie przewidzieć. Polskie prawo potrafi się zmieniać w ciągu dwóch tygodni. Stoję na stanowisku, że osoba korzystająca z tego dofinansowania ma i tak bardzo korzystne warunki. Dla przykładu – czy kupując auto za 20 procent wartości, gdzie pozostałe 80 procent dostaje się gratis, zastanawiamy się nad jego spalaniem? 6 czy może 6,5 litra na 100 km? Nie ma to większego znaczenia, a osoba kupująca będzie cieszyć się, że nabyła coś za 20 procent realnej wartości. Włożyliśmy mnóstwo pracy, żeby projekt ten uzyskał dofinansowanie, musimy całą procedurę przeprowadzić zgodnie z przepisami prawa zamówień publicznych. Nie możemy wydawać tych pieniędzy, jak nam się podoba. Każdy beneficjent musi mieć przeprowadzony audyt, a to wszystko trwa. Podmiotów biorących udział w projekcie jest ponad 360. Zwrócę jeszcze uwagę na fakt, że każde gospodarstwo domowe zakwalifikowane do projektu będzie miało zamontowaną instalację fotowoltaiczną o mocy o 20 procent wyższej niż obecne zapotrzebowanie, wynikające ze średniego zużycia z minionego roku. Ta cała dyskusja i obarczanie niekompetencją urzędników jest dla mnie wielkim nieporozumieniem, gdyż nie my ponosimy odpowiedzialność za zmiany legislacyjne. Proszę zwrócić uwagę na fakt, że to praca urzędników dała możliwość montażu instalacji fotowoltaicznej za 20 procent wartości – komentuje sprawę Jarosław Ratajczak, wiceburmistrz Koźmina Wlkp.
MICHAŁ KOBUSZYŃSKI
Comments are closed