Gazeta Lokalna KROTOSZYN | MILICZ

Gazeta Lokalna KROTOSZYN | MILICZ
PADEWSCY

Firma MAX-POL działa już 35 lat!

2020-04-21
  1. Strona Główna
  2. /
  3. Aktualności
  4. /
  5. Firma MAX-POL działa już...
Firma MAX-POL działa już 35 lat!
Kwiaciarnia Złocień
MATERIAŁ SPONSOROWANY

Bez wielkiego zaangażowania nie można osiągnąć sukcesu!

 

Mówisz: MAX-POL, myślisz: firma z klasą, nieustanny rozwój, wzorcowe zarządzanie, potentat w swojej branży, zakład pracy chronionej… Można by długo wymieniać skojarzenia, jakie nasuwają się w związku z tym przedsiębiorstwem. I są to skojarzenia nader pozytywne. Któż w naszym powiecie nie słyszał o firmie MAX-POL i jej założycielu – Andrzeju Czajce? No właśnie. Ale pewnie mało kto wie, że w tym roku MAX-POL świętuje 35-lecie istnienia! Tak, tak, to już 35 lat, od kiedy firma rozpoczęła swoją działalność. Dzień jubileuszu przypada 24 kwietnia.

 

Przypomnijmy zatem, jakie były początki przedsiębiorstwa, które obecnie należy do potentatów w branży produkcji zniczy. A łatwo nie było. Dość powiedzieć, że była to połowa lat 80. XX wieku i dla każdego stanie się jasne, że wówczas w naszym kraju termin „własna działalność gospodarcza” w zasadzie nie istniał w takim znaczeniu, w jakim jest dziś rozumiany. Krótko mówiąc – łatwo być nie mogło. A jednak Andrzejowi Czajce się udało!

 

Początki

Pochodzący z wielodzietnej rodziny mieszkaniec wsi Trzemeszno zaczynał od zera. Miał trudny okres dla otwierania własnej działalności i w związku z tym wiele chwil zwątpienia, ale przed wszystkim miał konkretne cele, ambicję, motywację i wolę działania. Nigdy się nie poddał, był nieustępliwy w realizacji swoich zamierzeń, a dziś widzimy, czym to poskutkowało.

W młodości A. Czajka kształcił się w zawodzie ślusarz-mechanik. Jako 18-latek wyruszył na Śląsk, gdzie trafił do Fabryki Samochodów Małolitrażowych. Tam pracował na stanowisku zgrzewacza elementów samochodowych fiata 126p. Po powrocie w rodzinne strony podjął pracę w prywatnej firmie betoniarskiej, w której spędził trzy lata. – Przerzucałem wówczas tony betonu dziennie, więc wiem, czym jest praca fizyczna – wspomina A. Czajka.

W 1985 roku przyszły przedsiębiorca – już jako głowa rodziny – postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Od dawna bowiem marzył o pracy dla siebie. – Nie lubiłem być uwiązany czasowo. Miałem określone cele. Zawsze starałem się dodatkowo gdzieś dorabiać. Nieustannie szukałem możliwości poprawy sytuacji – przyznaje przedsiębiorca.

Na początku działalności zakupił gotowe formy silikonowe, dzięki którym wykonywał zawieszane na ścianach ozdobne patery oraz talerze z gipsu i sam je malował. Następnie nauczył się tworzenia form silikonowych do odlewów gipsowych. – Branża mi odpowiadała, a praca dawała satysfakcję, lecz problemem stało się zbycie moich produktów, ponieważ moda przemijała – opowiada A. Czajka. W efekcie nie mógł znaleźć zamówień, a przecież z czegoś trzeba było utrzymać rodzinę. Było ciężko, ale on się nie poddał.

– Byłem ambitny i chciałem realizować swoje zamierzenia. Mimo trudnych początków uparcie dążyłem do celu. By rozpocząć działalność, sprzedałem ukochany motocykl. Dałem sobie jeszcze kilka miesięcy na to, aby zmienić produkt i poszukać odbiorcy – mówi założyciel MAX-POLU. Jak się potem okazało, było warto! Cierpliwość, wytrwałość i upór zostały nagrodzone.

 

Przełom!

Wkrótce A. Czajka zajął się produkcją naczyń gipsowych do zniczy nagrobkowych. Znając technologię, postanowił tworzyć miski gipsowe, których wzory sam ozdabiał. Pracował w pomieszczeniach gospodarczych, należących do jego rodziców. – Pracowałem po 15-20 godzin na dobę – oznajmia. W rozwinięciu skrzydeł, w tym, by produkować samodzielnie gotowy wyrób, przeszkadzały narzucone przez państwo przepisy. – Produkcja zniczy do roku 1990 była zastrzeżona dla spółdzielni inwalidów, w związku z czym ciężko było się przebić – objaśnia nasz rozmówca. – Kapitalizmu wszak nie było, nikt nie chciał korzystać z usług młodego producenta.

Ale w końcu się udało! Prezes Spółdzielni Inwalidów „Pomoc” w Ostrzeszowie wyraził zgodę na współpracę i zlecił zamówienie pięciokrotnie przekraczające możliwości A. Czajki. To było wyzwanie! Robił, co mógł, lecz udało mu się zrealizować około 65 procent umowy. – Dlatego sądziłem, iż spółdzielnia nie będzie chciała ze mną współpracować – stwierdza przedsiębiorca. – Tymczasem po sezonie spotkałem się z prezesem, który zachwalał jakość moich produktów! W efekcie dalej współpracowaliśmy – dodaje z uśmiechem.

Młody producent mógł więc zainwestować w rozwój własnego biznesu, który wreszcie ruszył z kopyta. – Ze względu na kolejne zamówienia i uruchomienie samodzielnej produkcji zniczy oraz na brak warunków do zatrudnienia ludzi postanowiłem uruchomić kredyt, by kupić budynki po byłym gospodarstwie rolnym. Przekształciłem je w pomieszczenia produkcyjne i socjalne, przystosowane do zatrudnienia pierwszych pracowników – kontynuuje A. Czajka.

W kolejnych latach zamówień przybywało, a co za tym idzie – przedsiębiorca zwiększał kadrę pracowniczą. Ponadto ulepszał technologię produkcji i modernizował następne zakupione wcześniej budynki.

 

Rozwój

Wraz z kolejnymi etapami rozwoju firmy dochodzili kolejni pracownicy i wdrożony został nowy asortyment – wkład parafinowy do zniczy. Zespół nieustannie się powiększał. Gdy pozycja MAX-POLU stała się stabilna, A. Czajka, by pomóc osobom niepełnosprawnym, które już wcześniej zatrudniał, zdecydował się stworzyć Zakład Pracy Chronionej. Gdy liczba zatrudnionych wzrosła do około 30, z czego prawie połowę stanowiły osoby niepełnosprawne, firma otrzymała w listopadzie 1997 roku formalnie statut Zakładu Pracy Chronionej. Ale… każdy medal ma dwie strony. – By dać pracę osobom niepełnosprawnym, musiałem znacząco przebudować część zakładu oraz dostosować stanowiska, co wiązało się z niemałymi kosztami – wyjaśnia A. Czajka.

Pod koniec lat 90. MAX-POL rozkwitał. Usprawniono technologię produkcji, poprawiono warunki pracy, a liczba zatrudnionych zwiększała się z każdym rokiem. Ponadto oddano do użytku pierwszy magazyn wyrobów gotowych. Kilka lat później w Rozdrażewie powstała nowa hala produkcyjna, która regularnie doposażana była w nowe maszyny. Linia produkcyjna działała coraz wydajniej.

– Jeśli nie inwestujesz, trudno o rozwój firmy – podkreśla A. Czajka. I nie są to słowa bez pokrycia. – Na początku 2007 roku podjąłem decyzję o wybudowaniu nowego zakładu, ale w Krotoszynie. W ciągu dwóch lat powstał nowoczesny zakład produkcyjno-magazynowy z pomieszczeniami administracyjno-socjalnymi, który obecnie jest wizytówką miasta. W zasadzie nie miałem wyjścia i musiałem przenieść zakład do Krotoszyna. Ciągle się rozwijaliśmy, a zatem potrzebowaliśmy większej powierzchni gruntów do prowadzenia działalności – tłumaczy biznesmen.

 

Sukces

A. Czajka osiągnął wielki sukces w biznesie. Co do tego nikt nie może mieć wątpliwości. Dziś MAX-POL jest rodzinną firmą z 35-letnim doświadczeniem, zajmującą się produkcją zniczy oraz wkładów. W swojej działalności łączy tradycję z nowoczesnymi trendami. Zajmuje się kompleksową obsługą marketów, klientów hurtowych oraz detalicznych w całej Polsce, w czym pomagają przedstawiciele rejonowi. Jako że jest Zakładem Pracy Chronionej, połowę załogi stanowią osoby niepełnosprawne.

Pytamy więc założyciela tego topowego przedsiębiorstwa, jaki jest przepis na sukces… – Niczego nie da się osiągnąć bez ogromnego zaangażowania. Dążenie do celu i upór w działaniu – to są podstawy. Równie ważne są determinacja oraz uczciwość. Wszystko byłoby jednak niczym, gdyby produkty nie były klasowe. Ich jakość musi być na wysokim poziomie bez względu na branżę – stwierdza przedsiębiorca.

Jak wiadomo, prowadzenie firmy to ciągłe wyzwania i zmiany. Błędem byłoby spoczywanie na laurach. Ale to akurat firmie MAX-POL nie grozi. – Staramy się cały czas coś zmieniać, udoskonalać, aby utrzymywać się w dalszym ciągu na wysokiej pozycji na rynku. Myślę, że nie raz jeszcze uda nam się zaskoczyć nowymi pomysłami, zarówno w kwestii wzorów, jak i nowych technologii produkcji. Ponadto jesteśmy aktywni w mediach społecznościowych. Idziemy z duchem czasu. Na profilu facebookowym MAX-POLU już można zobaczyć inspiracje aranżacji pomnika – informują Patrycja Czajka-Dąbrowska i Daria Czajka-Filipiak, córki pana Andrzeja i wspólniczki firmy. – Zresztą w najbliższym czasie chcemy zbliżyć się do społeczeństwa dzięki portalom społecznościowym oraz stronie internetowej. Poza tym już niedługo będzie dostępny nowy katalog na lata 2020/2021 – dopowiadają.

Warto dodać, iż najważniejszym wydarzeniem dla MAX-POLU w ostatnich pięciu latach była sukcesja firmy. – Przekształciliśmy firmę w spółkę komandytową. Tym samym wspólnikami firmy, oprócz mnie i mojej żony, stały się nasze dzieci, które posiadają swoje udziały. W trakcie przekształcenia został powołany zarząd spółki, gdzie ja pełnię funkcję prezesa – wyjaśnia A. Czajka.

 

Wyróżnienia

Nieustanny rozwój MAX-POLU nie mógł nie zostać zauważony, o czym świadczą liczne nagrody, puchary, wyróżnienia czy podziękowania dla firmy i jej właściciela. Nie sposób wymienić je tutaj wszystkie, dlatego wspomnimy tylko o kilku najcenniejszych. Oto one: Tytuł „HIT 2004”; „Przedsiębiorstwo FAIR PLAY” (2006); „Najlepsze w Polsce” (2009 i 2012); Nagroda Starosty Krotoszyńskiego „Krotoszyński Dąb 2009” w kategorii Działalność Gospodarcza (2010); „Lodołomacze 2011” – III miejsce w etapie regionalnym, Grand Prix Wielkopolski; laureat Konkursu „Przyjazny Pracodawca 2012”; wyróżnienie „AS Odpowiedzialnego Biznesu 2013” za inicjatywę ochrona środowiska; dyplom Państwowej Inspekcji Pracy – I miejsce w konkursie „Pracodawca Organizator Pracy Bezpiecznej” – etap regionalny (2014); statuetka „Mecum Tutissimus Ibis” „Pracodawca Organizator Pracy Bezpiecznej” – I miejsce w etapie ogólnopolskim – wpis na złotą listę pracodawców; II miejsce w plebiscycie „NASZE DOBRE WIELKOPOLSKIE 2016” w kategorii „Przemysł i Technologia” za produkt wkłady uniwersalne do zniczy.

Ufff, może się w głowie zakręcić. A to tylko zaledwie mała część wszystkich wyróżnień. Jedno jest pewne – to nie przypadek, że firma MAX-POL otrzymała tak wiele i tak prestiżowych nagród!

Spółka MAX-POL stara się wspierać powiat krotoszyński. Od 14 lat jest Głównym Sponsorem Uczniowskiego Klubu Sportowego DOLIWA przy Szkole Podstawowej w Rozdrażewie, a Andrzej Czajka jest współzałożycielem tego klubu. – Wspieramy finansowo lub rzeczowo różnego rodzaju inicjatywy, wspomagamy również Kurkowe Bractwo Strzeleckie w Rozdrażewie – mówi właściciel. MAX-POL także dba o promowanie naszego powiatu. – Organizowaliśmy w naszym zakładzie Dni Bezpiecznej Pracy z udziałem Inspektorów Państwowej Inspekcji Pracy z województwa wielkopolskiego oraz pracodawców z naszego powiatu i władz miasta Krotoszyna. Odwiedzili nasz zakład posłowie Sejmu RP, m.in. Pani Andżelika Możdżanowska – wspomina prezes spółki.

 

Jubileusz

Jak wspomnieliśmy na początku, w kwietniu przypada 35. rocznica założenia MAX-POLU. Obchody 35-lecia miały się odbyć w minionym tygodniu. – Niestety, sytuacja pandemiczna nie pozwoliła nam cieszyć się tak długą działalnością firmy w większym, choć bardzo kameralnym gronie – informuje A. Czajka. Z okazji jubileuszu udało się, wespół z redakcją Gazety Lokalnej KROTOSZYN, zorganizować konkurs dla dzieci ze szkół podstawowych (szczegóły na www.glokalna.pl i na profilu facebookowym GLK – przyp. red.). Zachęcamy do udziału! Firma przygotowała dla laureatów cenne nagrody.

A jak MAX-POL funkcjonuje w czasie epidemii? Nie sposób bowiem przemilczeć tę kwestię. Wszak obecna sytuacja ma niebagatelny wpływ na wszystkie firmy. – Początkowo, aby zmniejszyć zagrożenie, produkcja została zatrzymana na trzy tygodnie. Obecnie część pracowników przebywa na postoju ekonomicznym, mimo to firma powróciła do funkcjonowania w zmniejszonym składzie i w obniżonym wymiarze czasu pracy, aby zachować bezpieczne odstępy na stanowisku pracy. Pracownicy zostali zaopatrzeni w środki dezynfekcyjne oraz maseczki i rękawiczki. Mamy nadzieję, że przestrzeganie zasad higieny pozwoli nam przetrwać ten trudny czas dla wszystkich – oznajmia P. Czajka-Dąbrowska. I tego przede wszystkim należy, z okazji jubileuszu, życzyć firmie MAX-POL!

ANDRZEJ KAMIŃSKI

Comments are closed

YouTube

Archiwum
Jarmużek
BGP 2023
Motosdodoła
BHP RABENDA
KOK
TK DACHY
IMPULS ZDUNY
MATYLA
Agencja Reklamowa GL
Dietetyk Kaźmierczak
ZBITY TELEFON
INNOWACYJNE FINANSE
GÓRZNY GROUP
MAYOR INK