Siatkarze MUKS Ziemia Milicka w sobotę podejmowali zespół IM Faurecia Volley Jelcz-Laskowice. Nasza drużyna musiała uznać wyższość rywali, którzy wygrali szybko i przekonująco w trzech setach.

W początkowych fragmentach starcie było dość wyrównane. Przyjezdni wprawdzie utrzymywali lekkie prowadzenie, ale nic nie zwiastowało pogromu, jaki nastąpił w dalszej części. Kilka zdobytych punktów z rzędu w końcówce pozwoliło gościom na zamknięcie seta z wynikiem 25:17.

Od tego momentu miejscowa ekipa jakby się pogubiła, zaś przeciwnicy poszli za ciosem. Parę piłek miliczanie oddali po prostu za darmo. Jelczańskie Lwy natomiast starały się wybronić nawet najgroźniejsze ataki. To poskutkowało wysoką przewagą przyjezdnych i widoczną frustracją gospodarzy, co wydaje się zrozumiałe w obliczu porażki do 10.

Trzecia partia stanowiła w zasadzie kontynuację poprzedniej. Goście dalej dominowali, a miliczanie nie zdołali się pozbierać. W efekcie – po przegranej 13:25 – dobra passa naszych siatkarzy została przerwana zimnym prysznicem, który sprawiła im faworyzowana ekipa.

(MS)