Energia odnawialna w gminie Cieszków
- Strona Główna
- /
- Aktualności Milicz
- /
- Energia odnawialna w gminie...
Kwestię poruszył wójt Marek Warkocz. – Sprawa jest ważna. Dotyczy fotowoltaiki i budowy wiatraków na naszym terenie. Zależy mi, abyście państwo dziś zapoznali się z tym tematem. Następnie zaprosimy ewentualnych inwestorów. Chcę, żebyście byli dobrze przygotowani, bo każde rozwiązanie ma swoje plusy i minusy. Plusy są po stronie finansowej, bo to korzyść w postaci dość sporych podatków, ale wiatrak ma to do siebie, że jednych cieszy, innych niekoniecznie zadowala swoją bliskością przy domostwach. Jedno jest pewne, od tego prawdopodobnie nie uciekniemy, jako kraj, Europa, być może i świat. Odnawialne źródła energii są przyszłością, a paliwa kopalne będą zanikały. Szkodliwość niektórych paliw wymusza szukanie rozwiązań alternatywnych. Chciałbym dziś zgłębić ten temat, bo troje radnych wie o co chodzi, ale pozostali powinni się z nim zapoznać, zanim zaprosimy potencjalnych inwestorów – mówił wójt.
Na spotkanie zaproszono Przemysława Wojcieszaka z Dolnośląskiego Centrum Rozwoju Lokalnego, który nakreślił radnym poruszaną tematykę. – W państwa przypadku, 23 lipca zeszłego roku, została podjęta uchwała dotycząca obszaru rewitalizacji na terenie gminy Cieszków. Ten obszar stanowi część miejscowości Cieszków. Dlaczego część? Ponieważ ustawa mówi wyraźnie, że na terenie obszaru rewitalizowanego nie może mieszkać więcej niż 30% osób objętych działaniem rewitalizacji i nie możemy tego przekroczyć. Ta uchwała została podjęta, wojewoda ją zatwierdził i jest to akt prawa miejscowego. Później, we wrześniu, rada podjęła uchwałę o przystąpieniu do prac nad gminnym programem rewitalizacji. To jest taka uchwała inicjująca i ona też się odbyła. Po tej uchwale, jak dobrze pamiętam, wspólnie z państwem zbieraliśmy m.in. przedsięwzięcia rewitalizacyjne, czyli po ogłoszeniu gminy były składane zadania. W oparciu o te zadania ten program należało napisać, skonsultować i to też się odbyło. Później, jak wszyscy wiemy, nastapiły wybory i chwilowo ten program gdzieś utknął z powodów proceduralnych. Sam dokument jest gotowy, skonsultowany i zaopiniowany przez 23 instytucje. Także, pod względem proceduralnym, dokument jest gotowy do uchwalenia. Sam program to plan strategiczny, który jest specyficzny, bo dotyczy specyficznego obszaru, czyli części gminy wyznaczonej uchwałą – przedstawił P. Wojcieszak.
Jako obszar rewitalizacji wybrano część obszaru zdegradowanego obejmującą fragment miejscowości Cieszków z ulicami: Akacjowa, Aleja Sportowa, Bolesława Chrobrego, Grunwaldzka, Kolejowa, Krotoszyńska, Rynek, Tadeusza Kościuszki, Władysława Sikorskiego. Obszar rewitalizacji gminy Cieszków zamieszkiwany jest łącznie przez 1216 osób, tj. 25,83% ogółu mieszkańców gminy. Jego powierzchnia zajmuje łącznie 119,7 ha, tj. 1,18 % powierzchni gminy. – Z powodów proceduralnych ten dokument jest trudny, aczkolwiek sam w sobie nie, bo to plan strategiczny tylko dla określonego obszaru. Mogliby państwo go oczywiście zmienić w każdej chwili. Należy jednak pamiętać, że jeśli chcemy dołożyć bądź odjąć jakieś zadania, to procedurę konsultacji należy przeprowadzić jeszcze raz, bo tak określił ustawodawca – podsumował przedstawiciel DCRL.
– Projekt zakłada 11 elektrowni wiatrowych, o wysokości całkowitej maksymalnie 300 metrów i maksymalnej średnicy 200 metrów. Jeszcze takich nie wyprodukowano, to asekuracyjne zabezpieczenie przed przyszłością. Lokalizacje były konsultowane z poprzednim wójtem, tak by nie kolidowały z przyszłymi inwestycjami. To projekt hybrydowy, łączący farmy wiatrowe z farmami fotowoltaicznymi. Wiadomo, że panele pracują lepiej w dzień i latem, wiatraki wieczorem i zimą. Szacowane dochody do budżetu gminy to około 200 tys. rocznie za jedną turbinę wiatrową. Jest to uzależnione również od długości łopaty biernika, a te długości nie są nam jeszcze znane. Grunty, na których turbiny zostaną usytuowane, zmienią swoje dotychczasowe przeznaczenie, z czym wiąże się zmiana podatku od nieruchomości. Inwestycja poprawi jakość dróg lokalnych. W ramach inwestycji będą naprawiane drogi, jeśli ich stan będzie zły. Chodzi o to, że już podczas budowania elektrowni będą utwardzane dojazdy na tych polach. 22 listopada 2023 roku w urzędzie odbyło się spotkanie w formie online i stacjonarnej. Jeśli rada będzie zainteresowana, to firma jest gotowa raz jeszcze przyjechać i przedstawić cały ten projekt – zakomunikowała radnym Katarzyna Całkowska, referent ds. budownictwa, gospodarki przestrzennej i inwestycji.
Omawiany temat skłonił radnych do zadania kilku pytań. – Wiemy dobrze, że część działek jest prywatnych, czy trwają jakieś rozmowy z tymi osobami? – spytał radny Rafał Janas. – Tak, oni wszyscy kontaktują się z właścicielami i dogadują między sobą – odpowiedziała K. Całkowska. – Z tego co słyszałem, niektórzy chcą, niektórzy nie. Może być tak, że powstaną tylko trzy lub cztery farmy? – kontynuował radny. – Może tak być. Nieznane mi są rozmowy między inwestorem a właścicielami działek – odrzekła pracowniczka urzędu. – Nie należy łączyć tej uchwały z konkretną firmą. Na podstawie tego planu działania będą mogły realizować inne firmy, niekoniecznie ta, która się do nas zwraca. Ta firma prowadzi temat, natomiast nie ma praw do własności uchwał, które podejmuje rada. Także, czy powstaną i ile powstanie to badanie tej firmy, ale inna firma może zaplanować to inaczej, i powstaną np. większe, niższe czy po prostu więcej wiatraków. To jest koncepcja budowy jednej z firm, która zrealizowała już podobne inwestycje, i mając doświadczenie stara się nam to przedstawić. To tylko potencjalne rozwiązania, które niekoniecznie zostaną przyjęte – dodał zastępca wójta Władysław Szydełko.
– Mam jeszcze pytanie, co z działkami, które nie zostaną sprzedane, ale będą w obrębie wyznaczonych metrów tych, na których inwestycje powstaną. Jeśli właściciele tych działek będą chcieli zrealizować inwestycje, to nie dostaną zgody. Doprowadzimy do sytuacji, że ich działka, choć nie została zakupiona, zostanie odcięta od możliwości działania. Jedna osoba zyska, a pozostałe powiedzmy 70% właścicieli wkoło straci – zaznaczył przewodniczący rady Michał Wybierała. – To jest ten minus. Osoby w promieniu tych 700 metrów zostają wyłączone – przyznał wójt. – Wychodzi na to, że ci właściciele powinni tak naprawdę wykupić lub wydzierżawić działki od wszystkich w promieniu 700 metrów. Jeśli tak to ma brzmieć, działki niektórych właścicieli znacznie stracą na wartości – przekonywał M. Wybierała. – To dotyczy tylko zabudowy mieszkaniowej, zabudowa przemysłowa to inny temat – odparła K. Całkowska.
– Myślę, że 700 metrów to taki bezpieczny bufor na ewentualne zakłócenia, takie jak poziom głośności. W przypadku tej odległości stwierdzono, że nie będzie to wpływać negatywnie na komfort życia. Uwzględnijmy to, że zapis dotyczy wysokości do 300 metrów. Tego wcześniej nikt nie wyprodukował. Bufor 700 metrów daje pewien komfort – mówił wójt, odpowiadając na propozycje wiceprzewodniczącego Mieczysława Buty o zmniejszeniu odległości do 500 metrów. – To też zależy od obrotów wiatraka. Kiedy od szybciej chodzi, to jednak ten szum jest. Nie chciałbym mieszkać w domu, w którym cały czas będę słyszeć szum. Przy silnym wietrze to nie jest przyjemne, nawet na 500 metrów – twierdził radny R. Janas. – Dlatego zależało mi na tym, by ten temat wywołać. Nawet bardziej zależy mi na opiniach negatywnych niż pozytywnych. Najważniejsze jest to, by komfort życia w naszej gminie był jak najlepszy. Jeśli chodzi o przemysłówkę, to tutaj nie ma zagrożenia, ale gdy ktoś planuje tam budowę domu, to trzeba wziąć pod uwagę, że w tym obrębie nie zamieszkają. Tym bardziej, że przy dzisiejszych zmianach klimatu, coraz częściej pojawią się sytuacje, w których te wiatraki będą intensywnie pracowały – podkreślił M. Warkocz.
Uchwałę w sprawie przyjęcia Gminnego Programu Rewitalizacji Gminy Cieszków podjęto piętnastoma głosami za. Spotkanie radnych w sprawie dalszych ustaleń z firmą, która przedstawiła gminie swój plan inwestycji, ma zostać zorganizowane w niedalekiej przyszłości, prawdopodobnie jeszcze w okresie wakacyjnym.
(MS)
Comments are closed