W minionym tygodniu od wtorku do czwartku w całym kraju odbywały się egzaminy ósmoklasistów, będące zwieńczeniem ośmiu lat nauki w szkołach podstawowych. Wszystko musiało zostać przeprowadzone zgodnie z ustalonymi procedurami oraz z zachowaniem odpowiednich zaleceń sanitarnych.

Dla wielu uczniów były to trzy nerwowe dni, zwłaszcza przed testem z matematyki. – Nic nie umiem! – dało się słyszeć tu i ówdzie w grupach młodych ludzi zmierzających na egzamin. Byli i tacy, dla których to język polski stanowił największe wyzwanie. – Stresik był – skomentowała Jowita, uczennica jednej z krotoszyńskich szkół. Ale nie brakowało też uczniów, którzy byli pewni swego i bez trudu poradzili sobie z egzaminami. – Łatwizna – podsumował krótko Mateusz, jeden z uczniów. Mimo stresu ósmoklasistom podczas czekania na rozpoczęcie egzaminu towarzyszył raczej dobry humor. Wielu żartowało i śmiało się, starając się odpędzić panikę i nerwy.

Tym razem były to inne egzaminy niż w poprzednich latach. Po pierwsze – z powodu pandemii nie odbyły się w pierwotnie zaplanowanym terminie, a po drugie – trzeba było zastosować się do licznych zaleceń sanitarnych. – Każda klasa wchodziła osobnym wejściem, gdzie mierzono temperaturę i składano oświadczenia o stanie zdrowia. Uczniowie mieli maseczki, które mogli zdjąć dopiero w sali po zajęciu swoich miejsc – oznajmia Sławomir Chlebowski, wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 8 w Krotoszynie. Jego słowa potwierdza wiceburmistrz Ryszard Czuszke, podkreślając, iż w każdej szkole podstawowej na terenie gminy Krotoszyn zachowano reżim sanitarny.

Dla wielu uczniów egzamin ten jest przepustką do wymarzonej szkoły średniej, choć oczywiście niebagatelne znaczenie ma także świadectwo. – Każda szkoła ma swój próg przy rekrutacji. Przy przyjęciu brane pod uwagę są wyniki egzaminu i szkolny regulamin rekrutacji. Każdy placówka ustala sobie ten próg – objaśnia Roman Olejnik, dyrektor Zespołu Szkół Ponadpodstawowych nr 2 w Krotoszynie. Wyniki egzaminu ósmoklasistów poznamy 31 lipca.

(MIK)