Późnym wieczorem 24 lipca na alarmowy numer 112 zadzwonił 10-letni chłopiec i poinformował, że został uprowadzony i wywieziony w nieznane miejsce w bagażniku jakiegoś samochodu. Jak się potem okazało, 10-latek wymyślił sobie taką historyjkę dla żartów. O jego dalszym losie zadecyduje sąd rodzinny.

Po godzinie 21.00 operator numeru alarmowego 112 odebrał połączenie od chłopca, który – podając imię i nazwisko oraz adres zamieszkania w jednej z wiosek w gminie Krośnice – powiedział, iż został porwany i wywieziony w nieznane mu miejsce. Oznajmił także, że jest zamknięty w bagażniku jakiegoś małego samochodu i bardzo się boi, nie może się oswobodzić i nie wie, gdzie obecnie się znajduje.

Pod wskazany adres zamieszkania niezwłocznie udali się miliccy policjanci. Jednak okazało się, że nie mieszka tam nikt o nazwisku podanym przez 10-latka. Funkcjonariusze ustalili również, że nikt z domowników nie telefonował na numer alarmowy 112.

– Z uwagi na potencjalne zagrożenie życia i zdrowia telefonującego chłopca policjanci, pomimo nocnej pory, podjęli kolejne intensywne czynności w celu jak najszybszego wyjaśnienia sytuacji. Jak ustalono, numer, z którego dzwonił 10-letni chłopiec, zarejestrowany jest na kobietę mieszkającą w tej samej miejscowości, ale pod innym adresem. Funkcjonariusze natychmiast do niej pojechali. Szybko okazało się, że kobieta nie dzwoniła na numer alarmowy, ale bez jej wiedzy i pozwolenia uczynił to jej 10-letni syn, wykorzystując do tego telefon należący do jego mamy. Chłopiec nie potrafił racjonalnie wytłumaczyć policjantom, dlaczego tak postąpił. Stwierdził jedynie, że zrobił to dla żartów i nie zdawał sobie sprawy z powagi sprawy oraz konsekwencji fałszywego alarmu – oznajmia podinsp. Sławomir Waleński z KPP w Miliczu.

Chłopcu zatem nic nie zagrażało i pozostał pod opieką mamy. O jego dalszym losie zadecyduje milicki sąd rodzinny, do którego policjanci przesłali zebraną w tej sprawie dokumentację.

– Przypominamy, że telefon alarmowy 112 służy tylko i wyłącznie do zgłaszania służbom ratunkowym pilnych zdarzeń lub interwencji i absolutnie zabronione jest zgłaszanie fałszywych alarmów i informacji, które wywołują niepotrzebne działania policji oraz innych instytucji i służb. Być może ktoś inny w tym czasie naprawdę będzie potrzebował pomocy! – dopowiada S. Waleński.

OPRAC. (ANKA)

FOT. Zdjęcie poglądowe