Bitwa, która ocaliła Europę
- Strona Główna
- /
- Aktualności
- /
- Bitwa, która ocaliła Europę
15 sierpnia to ważny dzień w historii naszego kraju. To jednocześnie rocznica zwycięskiej Bitwy Warszawskiej z 1920 r. i Święto Wojska Polskiego. W tym roku w Krotoszynie nie zdecydowano się jednak na zorganizowanie oficjalnych uroczystości, tak jak miało to miejsce w latach ubiegłych.
Bitwa warszawska zwana powszechnie Cudem nad Wisłą rozegrała się w dniach 13-15 sierpnia 1920 roku. Ambasador brytyjski w przedwojennej Polsce, lord Edgar Vincent D’Aberdon, nazwał ją jedną 18 przełomowych bitew w historii świata. Była decydującym momentem wojny polsko-bolszewickiej, trwającej od 1919 do 1921 roku. W rezultacie II Rzeczpospolitej udało się zachować niepodległość oraz udaremnić rozprzestrzenienie się na zachód Europy rewolucji komunistycznej. Gen. Michaił Tuchaczewski – dowódca Frontu Zachodniego Armii Czerwonej – w odezwie do swoich żołnierzy pisał: „Bohaterscy żołnierze Armii Czerwonej! Nadszedł czas rozrachunku. Armia Czerwonego Sztandaru oraz armia drapieżnego Białego Orła stanęły naprzeciw siebie przed bojem na śmierć i życie. Przez trupa Białej Polski prowadzi droga ku ogólnoświatowej pożodze. Na naszych bagnetach przyniesiemy szczęście i pokój pracującym. Na zachód!” – rozkaz do oddziałów Frontu Zachodniego nr 1423, Smoleńsk, 2 lipca 1920 roku. 23 lipca powstał w Smoleńsku Tymczasowy Komitet Rewolucyjny Polski (Polrewkom) z Julianem Marchlewskim i Feliksem Dzierżyńskim na czele, który zainstalował się później w zdobytym przez bolszewików Białymstoku. W terenie organizowano komitety rewolucyjne i czerwone milicje, wprowadzające nowe sowieckie porządki. Polscy robotnicy i chłopi nie ulegli jednak agitacji komunistycznej. Skupili się wokół powołanego 24 lipca Rządu Obrony Narodowej. Premierem został w nim rolnik Wincenty Witos, przywódca partii chłopskiej, zaś wicepremierem robotnik Ignacy Daszyński, lider Polskiej Partii Socjalistycznej. Witos odegrał ogromną rolę w mobilizacji chłopów, jako najliczniejszej warstwy społecznej, do walki w obronie ojczyzny.
Armia Czerwona nacierała w dwóch rozbieżnych kierunkach, co stało się jedną z przyczyn późniejszej klęski bolszewików. Polska była bowiem tylko punktem wypadowym do ataku na zachodnią i południową Europę. Front Zachodni Michaiła Tuchaczewskiego parł w kierunku zachodnim na Warszawę z zamiarem przebicia się do Niemiec. Natomiast Front Południowo-Zachodni pod dowództwem Aleksandra Jegorowa skręcał w kierunku południowo-zachodnim, by po zdobyciu Lwowa i Galicji Wschodniej przekroczyć Karpaty. Tuchaczewski zamierzał zaatakować Warszawę z dwóch stron – jego główne siły parły na stolicę Polski od wschodu, natomiast jedna z bolszewickich armii miała manewrem okrążającym obejść Warszawę od północy, przeprawić się przez Wisłę pod Płockiem i zaatakować miasto od zachodu. Dodatkowym wsparciem w walce o polską stolicę miała być także 1 Armia Konna Budionnego, atakująca wtedy Lwów. Tuchaczewski domagał się skierowania jej w kierunku Warszawy. Jednakże sprzeciwili się temu dowódcy Frontu Południowo-Zachodniego Jegorow i Stalin, którzy chcieli za wszelką cenę zdobyć Lwów i maszerować szybko na Węgry.
W bitwie warszawskiej brało udział od 113 do 123 tys. żołnierzy po stronie polskiej i 104-114 tys. po stronie bolszewików. Kluczową rolę w rozstrzygnięciu tego starcia odegrał manewr Wojska Polskiego znad Wieprza 16 sierpnia, który oskrzydlił siły Frontu Zachodniego Armii Czerwonej, przy jednoczesnym związaniu sił bolszewickich na przedpolach Warszawy.
Za pomysłodawcę i realizatora tego manewru uznaje się ówczesnego naczelnego wodza – Józefa Piłsudskiego. Do tej pory trwają w tej sprawie spory historyków, ponieważ równie ważną rolę, a może nawet większą, odegrał gen. Tadeusz Rozwadowski, jako szef Sztabu Generalnego Wojsk Polskich. Na wszystkich rozkazach operacyjnych, od 12 do 16 sierpnia, widnieje podpis gen. Rozwadowskiego, który przez część historyków uważany jest za głównego architekta zwycięstwa nad bolszewikami.
Warto również pamiętać, że zarówno w samej bitwie, jak i w całej wojnie wielkie zasługi położyły pułki z Wielkopolski, między innymi złożony z krotoszyńskich oddziałów 12. Pułk Strzelców Wielkopolskich (późniejszy 70. Pułk Piechoty z Pleszewa) oraz stacjonujący od 1921 r. w Krotoszynie 56. Pułk Piechoty Wielkopolskiej (wcześniej 2. Pułk Strzelców Wielkopolskich). Po zakończeniu zwycięskiego powstania wielkopolskiego z oddziałów powstańczych utworzono pułki strzelców wielkopolskich i przerzucono je na Kresy Wschodnie, gdzie od 1919 r. miały miejsce starcia m.in. z bolszewikami. 2 Pułk Strzelców Wielkopolskich został skierowany do Bobrujska, a następnie, już jako 56. Pułk Piechoty Wielkopolskiej, przebywał i walczył nad Berezyną i Ptyczą. W bitwie warszawskiej późniejszy krotoszyński pułk wchodził w skład 14. Dywizji Piechoty i znalazł się na lewym skrzydle grupy uderzeniowej znad Wieprza. Podczas manewru oskrzydlającego Armię Czerwoną pułk szedł przez Kletnicę, Kobuzy, Łaskrzew i wziął udział w krwawych walkach o Kołbiel pod Mińskiem Mazowieckim. Następnie przez miejscowości Nur, Czyżew i Zambrów dotarł – 24 sierpnia – do granicy Prus Wschodnich i został przetransportowany do Brześcia Litewskiego. Stamtąd żołnierze ruszyli do walki pod Kobryniem, Laskowem. 17 września, po ciężkim starciu, odnieśli zwycięstwo w rejonie Berezy i Bosiacza, zdobywając Baranowicze, Snów i – przemierzając trakt miński – sforsowali rzekę Ptycz. 15 października – wraz z 55. pułkiem – zajęli Mińsk, z którego po zawarciu rozejmu wyruszyli przez Stołpce w rejon Miru, a następnie do Nieświeża.
MICHAŁ KOBUSZYŃSKI
Comments are closed