Awans trzech naszych drużyn
- Strona Główna
- /
- Sport
- /
- Awans trzech naszych drużyn
Za nami druga runda rozgrywek Okręgowego Pucharu Polski. Do kolejnej fazy awansowały Biały Orzeł Koźmin Wlkp., CKS Zduny i Sulimirczyk Sulmierzyce. Najokazalej wypadli koźminianie, którzy rozgromili LZC Cielcza 13:1.
Orły od początku spotkania zdominowały boiskowe wydarzenia, w efekcie czego pod bramką rywali co chwila coś się działo. W pierwszej połowie koźminianie pięć razy trafiali do siatki po składnych akcjach i dokładnych prostopadłych podaniach.
Po przerwie trener gospodarzy wprowadzał nowych zawodników na murawę i przewaga koźminian stawała się jeszcze wyraźniejsza. W drugiej odsłonie strzelili kolejnych osiem (!) goli. Rywale odpowiedzieli tylko jednym trafieniem z rzutu karnego, podyktowanym za zagranie piłki ręką przez Łukasza Konopkę.
Biały Orzeł wygrał więc 13:1, a do siatki LZS-u trafiali Marceli Skowroński (trzy razy), Mateusz Lis, Mateusz Pijanowski i Wojciech Kamiński (po dwa) oraz Oskar Maciejewski, Filip Oleśków, Szymon Hajdasz i Mirosław Kaźmierczak.
Zdunowski CKS zagrał na wyjeździe z Czarnymi Wierzbno, którzy w pierwszej rundzie wyeliminowali rezerwy Piasta Kobylin. Od pierwszego gwizdka sędziego widać było różnicę klas, jaka dzieli obie ekipy. Goście atakowali z rozmachem i już po 30 minutach prowadzili 2:0. Najpierw na listę strzelców wpisał się Mateusz Snela, który na raty wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem Czarnych. Kilka minut później Bartosz Stachowiak podwyższył prowadzenie po precyzyjnym podaniu Huberta Brylewskiego. Tuz przed końcem pierwszej polowy jeden z nielicznych ataków gości zakończył się zdobyciem bramki kontaktowej. – 2:1 do przerwy to był najniższy wymiar kary. Po prostu szwankowała nasza skuteczność – stwierdził Adam Kuciński, napastnik drużyny ze Zdun.
Po zmianie stron piłkarze CKS-u wyczekiwali na błąd przeciwników i nastawili się na szybkie kontry. Gospodarze natomiast dążyli do wyrównania, ale brakowało im jakości czysto piłkarskiej. Dopiero w samej końcówce zdunowianie przypieczętowali zwycięstwo, strzelając trzeciego gola. W środku boiska piłkę wyłuskał A. Kuciński, po czym w pełnym biegu podał do Geralda Czubaka, a ten uruchomił operującego na prawym skrzydle Radosława Kołodzieja, który nie dał szans golkiperowi Czarnych, ustalając rezultat meczu. Warto dodać, iż kontuzji nabawił się Karol Swora. – Z niecierpliwością czekamy na wynik rezonansu magnetycznego. Trzymamy kciuki, by był pomyślny dla Karola. Ale raczej nieprędko wróci do gry, a to wielka strata dla CKS-u – powiedział A. Kuciński.
Do kolejnej rundy awansował także Sulimirczyk Sulmierzyce, który na swoim terenie pokonał 3:1 Ogniwo Łąkociny 3:1.
(LENA / PIK)
Comments are closed