W ostatnim czasie głośno zrobiło się o problemach seniorskiej drużyny krotoszyńskiej Astry. Dzięki licznym pomysłom, działaniom i wsparciu wielu osób nasz zespół nadal będzie rywalizował w rozgrywkach V ligi.

Z Mariuszem Ratajczakiem, prezesem Astry Krotoszyn, niedawno przeprowadziliśmy rozmowę video. Szef klubu przekazał nader smutne wieści. Wszyscy miłośnicy lokalnej piłki nożnej zastanawiali się, co będzie dalej z drużyną seniorów. Władze klubu poinformowały bowiem, że przez trudną sytuację kadrową i finansową nad zespołem wisi widmo wycofania się z rozgrywek ligowych.

– Sytuacja, w jakiej się znaleźliśmy, jest bardzo dramatyczna i robimy wszystko, żeby ten klub ratować, ale nie jest łatwo. Uważam jednak, że problem jest nie tylko mój i zarządu klubu, ale i miasta – stwierdził prezes Astry. M. Ratajczak opowiedział, jak wyglądała sytuacja kadrowa zespołu na początku przygotowań do rundy wiosennej. Nie dość, że zawodników chcących być częścią biało-niebieskich nie było wielu, to podczas pierwszego sparingu trzech z nich doznało kontuzji. Pozostało więc zaledwie dziesięciu piłkarzy gotowych do gry.

Decyzja o wycofaniu się z rozgrywek wydawała się zarządowi jedynym rozsądnym rozwiązaniem. – Jeśli wycofalibyśmy zespół w tym momencie – jest początek roku, to klub nie ma żadnych zaległości wobec trenera, zawodników, wobec firmy transportowej czy związku. Odeszlibyśmy z czystą kartą, bez żadnych długów. Niestety, wówczas spadlibyśmy dwie klasy niżej. Nie wyobrażam sobie tego, ale nikt z nas nie chce robić nic na siłę. Nie chcę, żeby problem wrócił za pół roku – wyjaśniał M. Ratajczak.

Dzięki nagłośnieniu trudnej sytuacji krotoszyńskiego klubu znalazło się wiele osób, które w różny sposób chcą pomóc. – Jest odzew społeczeństwa. Dostaliśmy wiadomość z Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej, że nie może być tak, aby taki klub zniknął z piłkarskiej mapy. Wiele osób dzwoniło. Wszystkim zależy na tym, żeby ten stadion żył, żeby coś się tutaj działo. To bardzo dobre, że mamy społeczeństwo, któremu zależy na tym, by coś się działo w tym mieście. Może kibice nie chodzą na mecze, jest ich bardzo mało, ale nie tylko u nas, a w całej Polsce. Kibice chcą galerii zdjęć i skrótów po meczu, zrobili się bardzo wygodni – ocenił prezes.

Oprócz sponsorów, którzy od dawna wspierają Astrę, znalazły się też nowe firmy, które wyraziły chęć pomocy. Odezwali się też zawodnicy, jednym z nich jest Dariusz Reyer, który postanowił wrócić do gry w Astrze. W ostatnich dniach zarząd klubu poinformował, że wspierać będzie ich Target One Agency, która postanowiła przekazywać część zysku z biletów na imprezy, które odbywać się będą w Krotoszynie. Na swoim facebookowym profilu Astra poinformowała też, że w najbliższej rundzie ich poczynania wpierać będą następujące firmy: Intermarche Krotoszyn, Autopartner, APM Developer, Stolrus, Markpol, Bank Spółdzielczy w Krotoszynie, Zespół Szkół Techniczno-Ogólnokształcących w Krotoszynie, Naglak oraz Sharing Designe Studio Graficzne.

Ciekawym pomysłem, który zrodził się w czasie działań ratunkowych, są karnety. Akcja polega na tym, że każdy będzie mógł zakupić karnet na rundę wiosenną, który będzie symboliczną cegiełką na rozwój Astry. Koszt to 150 zł. Będzie on upoważniał do wejścia na wszystkie domowe mecze biało-niebieskich do końca sezonu 2021/2022. Karnety są unikalne i będzie można zakupić je jedynie w tym sezonie. Bez wątpienia będzie to świetna pamiątka dla wszystkich kibiców. Może być to też znakomity pomysł na prezent dla miłośnika lokalnej piłki nożnej. W celu zakupienia karnetu należy zgłosić się poprzez profil facebookowy Astry bądź skontaktować się telefonicznie z prezesem klubu (607 940 804) lub kierowniczką drużyny (781 491 038).

Dzięki wsparciu i zaangażowaniu wielu osób drużyna seniorów mogła wrócić do treningów i przygotowuje się do rundy wiosennej. Mamy nadzieję, że wszystkie podjęte działania przyniosą oczekiwane efekty, by zespół mógł bez problemów rywalizować w rozgrywkach ligowych i piąć się w górę tabeli.

(LENA)