W nocy z 5 na 6 lutego nad zalewem w Miliczu doszło do poważnego aktu wandalizmu, który wstrząsnął lokalną społecznością. Nieznani sprawcy zniszczyli ławki i tablice informacyjne, wyrządzając szkody, które Fundacja na rzecz Ziemi Milickiej wstępnie oszacowała na około 42 000 zł. Jak podkreślają przedstawiciele fundacji, to dopiero ostrożny bilans strat, a pełne koszty mogą okazać się jeszcze wyższe.

Skala zniszczeń jest bardzo duża. Niektóre ławki zostały przewrócone, a inne wylądowały w wodzie. Wandale nie oszczędzili również tablic informacyjnych, które zostały wyrwane z ziemi, oraz betonowych ławek, z których oderwano drewniane deski. Zniszczenia wyglądają, jakby przez teren przeszło tornado – nic nie zostało oszczędzone. Zastanawiające jest, jak dużej siły musieli użyć sprawcy, by dokonać takich zniszczeń?

Incydent ten jest kolejnym przykładem narastającego problemu wandalizmu w Miliczu. Mieszkańcy wyrażają swoje zaniepokojenie i apelują o większą odpowiedzialność oraz szacunek dla wspólnej przestrzeni. Wskazują również na potrzebę zwiększenia nadzoru nad terenami rekreacyjnymi, aby zapobiegać podobnym sytuacjom w przyszłości.

Fundacja na rzecz Ziemi Milickiej zapowiada działania mające na celu naprawienie szkód, jednak ich koszt stanowi poważne obciążenie finansowe. Zniszczone elementy infrastruktury były nie tylko funkcjonalne, ale także stanowiły ważny element rekreacyjny dla mieszkańców i turystów.Jednocześnie wszyscy liczą na to, że sprawcy zostaną zidentyfikowani i pociągnięci do odpowiedzialności za swoje czyny.

(DL)