W sobotę, 9 kwietnia, parlamentarzyści i samorządowcy zebrali się przed pomnikiem przy Bazylice Mniejszej w Krotoszynie, by uczcić pamięć ofiar katastrofy lotniczej, która miała miejsce 10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem. Zginęło w niej 96 osób, w tym para prezydencka.

Na miejscu zjawili się m.in. posłowie Jan Mosiński i Tomasz Ławniczak, Wincent Nowak – reprezentujący ministra Jana Dziedziczaka, a także radni powiatowi i miejscy z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Zebrani wspomnieli prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz pozostałe ofiary katastrofy lotniczej sprzed 12 lat, jak i ofiary zbrodni katyńskiej. Mówiono też o sytuacji za naszą wschodnią granicą.

– Ci, którzy lecieli 10 kwietnia do Smoleńska i Katynia dokładnie w 70. rocznicę tej zbrodni, jechali tam po to, aby nie przyjmować biernej postawy, aby czcić pamięć tych, którzy zostali zamordowani, tych, którzy leżeli i leżą w masowych ośmiu mogiłach w samym tylko Katyniu, nie mówiąc o innych miejscach. Zginęli, ale historia zaczęła się znów powtarzać. Pytanie o zbrodnię jest nadal pytaniem aktualnym. Być może w najbliższych dniach otrzymamy jakieś nowe informacje, ale pytanie o pamięć jest pytaniem, o które upomina się każde sumienie uczciwego człowieka. Mieliśmy przez ostatnie 12 lat do czynienia z amnezją. Co tu wspominać? Przecież trzeba współpracować z Rosją taką, jaką ona jest. Teraz nasz sąsiad, Ukraina, został napadnięty przez Rosję. Popełniane są zbrodnie i znów jesteśmy świadkami masowego kłamstwa. Wkrótce, jeśli to wszystko zostanie udowodnione, nastanie okres amnezji, bo przecież musimy współpracować… Ten sam mechanizm, choć inne szaty historyczne i lata, postawa Rosji i części naszych elit ciągle się powtarza. Jesteśmy tu dziś po to, aby gromadzić ludzi uczciwego sumienia i oddać hołd tym, którzy chcieli wspominać Katyń – oświadczył poseł Tomasz Ławniczak.

Ks. prałat Aleksander Gendera pomodlił się wspólnie z osobami zgromadzonymi przed pomnikiem. Na zakończenie złożono symboliczne kwiaty i znicze.

(LENA)