1 marca w Miliczu z okazji Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych odbyła się uroczystość upamiętniająca bohaterów polskiego podziemia niepodległościowego. Wiązanki kwiatów złożono przy skwerze na ul. 11 Listopada. Nie zabrakło odniesień do bieżącej sytuacji w związku z wojną na Ukrainie.

W uroczystości uczestniczyli przedstawiciele władz samorządowych, szkół, stowarzyszeń, organizacji kombatanckich, służb mundurowych, a także poczty sztandarowe oraz grupy rekonstrukcyjne. Przy Skwerze Żołnierzy Wyklętych stanęła warta honorowa.

Najpierw odśpiewano hymn państwowy oraz wciągnięto na maszt biało-czerwoną flagę. Oprawę muzyczną zapewniła Milicka Orkiestra Dęta, a uczennice miejscowej szkoły muzycznej wykonały pieśń „Hej, sokoły”, nawiązując do trudnej sytuacji narodu ukraińskiego. – Jesteśmy tu dziś, aby oddać hołd żołnierzom wyklętym. Obecne wydarzenia za naszą wschodnią granicą nie pozwalają przejść nad tym obojętnie. Oddajemy hołd historii, ale wstrząsające wydarzenia dzieją się na naszych oczach. Wierzę, że odwaga narodu ukraińskiego jest inspiracją dla nas wszystkich. Koalicja antyputinowska to szansa dla całego wolnego świata. Milicz wyraża solidarność z Ukrainą  – oznajmiła Sylwia Szydłowska-Małecka, dyrektor Ośrodka Kultury w Miliczu.

– Żołnierz wyklęty to synonim braku strachu i odwagi. To postawa niechodząca na układy, niezginająca karku i odwracająca się plecami do ucieczki. Po zakończonych działaniach wojennych nie złożył broni, ale postanowił przeciwstawić się złu, które przyszło ze wschodu. Było to zło krwiożercze, zachłanne, pazerne, dzikie i prostackie. Nie poddając się temu, często ginął. Nie sposób nie odnieść się do tego, co się dzieje dzisiaj. Widzimy, że nic się nie zmieniło i zło wróciło. Celując w szkoły, osiedla mieszkalne, place zabaw, zabijane są dzieci. To jest to samo zło, tylko trochę wypudrowane i wypacykowane. Kostropatego Stalina zastąpił trochę bardziej botoksem napompowany, inny bandyta. Wygraża nam, całej Europie i światu. Dzisiaj po naszych doświadczeniach historycznych jesteśmy mądrzejsi i silniejsi. Nie możemy pozwolić, żebyśmy zostali sami ze złem, które ma konkretną twarz i miejsce. Tak samo nie może zostać samotna Ukraina. Oni walczą nie tylko o siebie, ale również o nas. Dziękuję wszystkim za znaki poparcia i waszą pomoc. Ukraińcy nie muszą się bać, że są sami. Niech żyje wolna Polska i Ukraina! – powiedział Piotr Lech, burmistrz Milicza.

Na zakończenie uroczystości podziękowano Milickiej Grupie Rekonstrukcyjnej za patriotyczną postawę i wkład w propagowaniu historii oraz wręczono nagrodę pieniężną w wysokości 1500 zł.

MICHAŁ KOBUSZYŃSKI