W czwartek Astra Krotoszyn zmierzyła się z GKS-em Sompolno. O pierwszej połowie można powiedzieć, że jest do zapomnienia, ale za to w drugiej mieliśmy festiwal goli.

W pierwszej odsłonie na boisku niewiele się działo, więc do szatni na przerwę piłkarze schodzili przy bezbramkowym remisie. Warto jedynie odnotować, iż tuż przed przerwą Mateusz Mizerny i jeden z graczy GKS-u zderzyli się głowami tak niefortunnie, że konieczne było szycie w szpitalu.

Po zmianie stron początkowo nic nie zapowiadało popisów strzeleckich. Wszystko zmieniło się w 65. minucie, kiedy to Mateusz Ziemiański otworzył wynik strzałem z dystansu. Później faulu we własnym polu karnym dopuścił się Dariusz Reyer, co nie umknęło uwadze arbitra, który podyktował jedenastkę dla miejscowych. Rzut karny na gola zamienił Patryk Grabowiecki. Krotoszynianie błyskawicznie odpowiedzieli. Po wrzutce Kamila Czołnika do siatki po raz drugi tego dnia trafił M. Ziemiański. Sześć minut później w sytuacji sam na sam z bramkarzem GKS-u znalazł się Łukasz Budziak i było 3:1 dla Astry. Niedługo potem Adam Gruberski pokonał krotoszyńskiego bramkarza strzałem zza pola karnego. Wynik spotkania ustalił M. Ziemiański. Po szybkiej kontrze Adam Staszewski wyłożył piłkę M. Ziemiańskiemu, a ten skierował ją do pustej bramki, zaliczając tym samym hat tricka.

(LENA)

GKS SOMPOLNO – ASTRA KROTOSZYN 2:4 (0:0)

0:1 – Mateusz Ziemiański (65)

1:1 – Patryk Grabowiecki (74′ karny)

1:2 – Mateusz Ziemiański (76)

1:3 – Łukasz Budziak (82)

2:3 – Adam Gruberski (86)

2:4 – Mateusz Ziemiański (88)

ASTRA: Jarysz (46′ Maj)– Reyer, Skrzypniak, Jankowski, Olejnik, Mizerny (46′ Ziemiański), Staszewski (90′ Ishchuk), Budziak (80′ Rebelka), Błażejczak, Juszczak (85′ Łuczak), Czołnik (90′ Brink)