W niedzielę Biały Orzeł Koźmin Wlkp. zagrał na wyjeździe z Jarotą II Jarocin Witaszyce. Niemal przez godzinę gry utrzymywał się wynik bezbramkowy, ale potem miejscowi wyprowadzili trzy ciosy i odnieśli pewne zwycięstwo.

Od początku spotkania gospodarze zdecydowanie częściej przebywali na połowie koźminian. Brakowało im jednak skuteczności. W 20. minucie jeden z zawodników Jaroty strzelał groźnie głową, lecz piłka przeleciała nad poprzeczką. Pierwsza odsłona zakończyła się rezultatem bezbramkowym.

Po zmianie stron napór miejscowych nie malał. Jeszcze w 56. minucie świetną interwencją popisał się Mateusz Wronecki. Jednak chwilę później Jarota dopiął swego, wychodząc na prowadzenie za sprawą Krzysztofa Matuszaka, który skutecznie egzekwował rzut wolny. Dwie minuty później było już 2:0, a na listę strzelców wpisał się Miłosz Kowalski. Ten sam gracz w 82. minucie ustalił wynik konfrontacji.

– W tym meczu zarysowała się przewaga Jaroty. My również mieliśmy swoje dogodne sytuacje, ale ich nie wykorzystaliśmy. Bramki natomiast podarowaliśmy przeciwnikom po naszych błędach. Ten pojedynek już za nami. Przeanalizujemy naszą grę i będziemy szukać punktów w kolejnych spotkaniach – powiedział Adam Zieliński, trener Białego Orła.

(LENA)

JAROTA II JAROCIN WITASZYCE – BIAŁY ORZEŁ KOŹMIN WLKP. 3:0 (0:0)

1:0 – Krzysztof Matuszak (59′ wolny)

2:0 – Miłosz Kowalski (61)

3:0 – Miłosz Kowalski (82)

BIAŁY ORZEŁ: Wronecki – Mucha, Konopka, Maciejewski, Hajdasz (83′ Roszczak), Ratyński (62′ Rój), Kamiński (83′ Kęsy), Skowroński (59′ Nowakowski), Szymkowiak, Borowczyk, Czabański (83′ Namysłowski)