Pięć zastępów straży pożarnej zmagało się z pożarem mieszkania na ulicy Gen. Jana Nepomucena Umińskiego w Kobylinie. Do zdarzenia doszło w sobotę, 30 stycznia.

Zgłoszenie o pożarze w Kobylinie wpłynęło około godziny 13.00. – W tym samym czasie zastępy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Krotoszynie oraz z OSP Zduny prowadziły działania ratownicze w Konarzewie w związku ze stanem zagrożenia życia u nieprzytomnej osoby w jednym z mieszkań – informuje st. kpt. Tomasz Patryas z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Krotoszynie.

Do zdarzenia w Kobylinie skierowano strażaków z jednostek OSP Kobylin, OSP Zalesie Wielkie, OSP Smolice i OSP Zduny, a także jeden zastęp z JRG, który wcześniej prowadził działania ratownicze w Konarzewie. Jak się okazało, paliło się mieszkanie na parterze. Płomienie wydostawały się przez okna, a właściciel znajdował się na zewnątrz. – Miał na sobie spaloną odzież. Mimo widocznych oparzeń kończyn dolnych mężczyzna nie uskarżał się na żadne dolegliwości – mówi T. Patryas.

Ratownicy, zabezpieczeni w sprzęt ochrony układu oddechowego, wprowadzili przez drzwi wejściowe jeden prąd gaśniczy wody, a drugi przez okno. Z pomocą drabiny strażacy dostali się na piętro budynku i prowadzili działania ograniczające rozprzestrzenienie się pożaru na wyższą kondygnację.

Po stłumieniu płomieni przystąpiono do oddymienia i przewietrzenia pomieszczeń. Tlące się wyposażenie kuchni oraz pokoju wyniesiono na zewnątrz i dogaszano wodą. Po usunięciu z mieszkania nadpalonego wyposażenia ratownicy, przy pomocy kamery termowizyjnej i detektora wielogazowego, sprawdzili mieszkanie objęte pożarem oraz mieszkanie do niego przylegające. Na szczęście zagrożeń nie stwierdzono.

Akcja straży pożarnej w Kobylinie trwała ponad półtorej godziny. W trakcie działań w tym mieście oraz w Konarzewie zabezpieczenie operacyjne powiatu stanowiła krotoszyńska jednostka OSP.

(ANKA)

FOT. Archiwum (zdjęcie poglądowe)