W ostatniej kolejce jesiennej rundy klasy okręgowej Biały Orzeł Koźmin Wlkp. podejmował CKS Zbiersk. Po zwycięstwie 2:0 koźminianie umocnili się na pozycji wicelidera, na której spędzą przerwę zimową.

W pierwszej połowie meczu gra z obu stron była dość chaotyczna. Goście byli bliscy objęcia prowadzenia, gdy w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się jeden z zawodników CKS-u. Jednak Mateusz Wronecki uchronił swoją drużynę od utraty gola.

Po przerwie Orły znacznie się ożywiły i opanowały grę w środku pola. Pierwsza bramka padła po rzucie wolnym, wykonywanym przez Krzysztofa Czabańskiego, kiedy to Maciej Kubiak zaskoczył golkipera swojego zespołu. W 77. minucie wynik ustalił Mateusz Pijanowski, uderzając nie do obrony w długi róg.

– Z końcem rundy zaczęliśmy borykać się z problemami kadrowymi. Najważniejsze jest jednak to, że mimo wszystko potrafiliśmy w dalszym ciągu funkcjonować jako monolit i pracować zarówno pod kątem ofensywnym, jak i defensywnym. Cały zespół zasłużył na wielkie brawa za pierwszą część sezonu, bo dzięki ciężkiej pracy do tej pory możemy się cieszyć z miejsca, w jakim się znajdujemy. Wierzę, że druga runda będzie potwierdzeniem siły, jaka drzemie w naszym teamie – skomentował Adam Zieliński, trener koźmińskiej drużyny.

(LENA)

BIAŁY ORZEŁ KOŹMIN WLKP. – CKS ZBIERSK 2:0 (0:0)

1:0 – Maciej Kubiak (61′ samobójcza)
2:0 – Mateusz Pijanowski (77)

BIAŁY ORZEŁ: Wronecki – Hajdasz, Roszczak, Lis (46′ Nowakowski), Kasprzak (46′ Rój), Czabański, Kaźmierczak, Pijanowski (80′ Kęsy), Mi. Borowczyk, Skowroński, Kamiński (85′ Ma. Borowczyk)