Niedawna akcja poboru krwi w Kobylinie zakończyła się sukcesem. Pomimo panującej epidemii życiodajny płyn oddało aż 46 osób. Tym samym udało się zebrać 20,700 l krwi.

Przeprowadzenie listopadowej akcji ze względu na pandemię było nie lada wyzwaniem organizacyjnym. – To prawda, miałam wiele wątpliwości co do organizacji akcji w takim czasie. Na szczęście moje obawy nie znalazły odzwierciedlenia w rzeczywistości – przyznaje Marzena Nowak, prezes miejscowego klubu Honorowych Dawców Krwi.

Do Gminnego Ośrodka Kultury, gdzie przeprowadzono zbiórkę krwi, można było dostać się przez kilka wejść. Wszystko to po, by nie dochodziło do zgromadzeń większej ilości osób. Po oddaniu krwi dawcy opuszczali budynek innymi drzwiami niż ci, co właśnie przychodzili. – Dzięki współpracy z dyrektor Anną Rowicką nie musimy czekać na przyjazd ambulansu, lecz akcja odbywa się stacjonarnie. To duży plus, gdyż nikt nie musi przebywać na dworze, co – zwłaszcza w listopadzie – nie należy do przyjemności – stwierdza M. Nowak.

Co istotne, pośród chętnych do oddania krwi wiele było osób spoza Kobylina, m.in. z Rawicza, Jutrosina czy Koźmina Wlkp. – Jestem bardzo zadowolona, iż na apel naszego klubu odpowiedziało tak wielu ludzi. Jesteście wspaniali, a swoją postawą pokazaliście, iż w życiu kierujecie się bezinteresownością. Należą się wam słowa największej pochwały, a nam, członkom klubu, daje to wiele pozytywnej energii i siły – oznajmia M. Nowak.

Cała akcja poboru krwi odbyła się z zachowaniem wszelkich wymogów sanitarnych. Krew mogło oddać 46 osób. W sumie zebrano ponad 20 litrów.

(PIK)

FOT. Marzena Nowak