Podczas ostatniego posiedzenia Komisji rewizyjnej radna Sławomira Kalak zarzuciła wiceburmistrzowi Ryszardowi Czuszke nierówne traktowanie dyrektorów i faworyzowanie niektórych z nich. Włodarz kategorycznie temu zaprzeczył.

Jednym z punktów posiedzenia komisji była analiza i ocena przyznawania nagród i dodatków motywacyjnych dyrektorom oraz wicedyrektorom placówek oświatowych z terenu gminy w latach 2015-2019. Radni miejscy otrzymali materiały z informacjami o wysokości nagród oraz dodatków motywacyjnych we wspomnianym okresie. W temat wprowadził zebranych wiceburmistrz Czuszke, szczegółowo tłumacząc, jakimi kryteriami kieruje się urząd przy przyznawaniu wyżej wymienionych gratyfikacji finansowych. Jak stwierdził, dyrektorzy otrzymują nagrody nie tylko za sprawne zarządzenie pracą szkoły, ale też m.in. za wzbogacanie bazy dydaktycznej, racjonalne wydatkowanie środków i ich pozyskiwanie, wyniki uczniów na egzaminach itp.

Po jego wystąpieniu o głos poprosiła S. Kalak, była dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 w Krotoszynie, która zrzekła się tej funkcji po zdobyciu mandatu radnej. – Burmistrz wspominał, że ocenie podlegają też kwestie remontowe – zaczęła, co potwierdził R. Czuszke. W tym momencie radna zwróciła uwagę na wysokość swojej nagrody w 2015 roku.

Jak przyznała, był to dla niej trudny czas. Szkoła borykała się z budową hali widowisko-sportowej, której uroczyste otwarcie miało miejsce w listopadzie 2015. – W związku z tym miałam wówczas o wiele więcej obowiązków od innych kolegów dyrektorów – oznajmiła, podkreślając przy tym, iż mimo wzmożonych wysiłków otrzymała podobna nagrodę jak wielu innych dyrektorów – 1000 zł brutto. – Widać sympatie i antypatie organu prowadzącego mają duże znaczenie przy ustalaniu wysokości nagród – zauważyła. – Myli się pani, to nie ma żadnego znaczenia – odparł zdziwiony wiceburmistrz. Dodał też, że na ocenę pracy dyrektorów wpływ mają również sygnały od ludzi, które jednak są wnikliwie analizowane.

S. Kalak poprosiła wiceburmistrza, by wytłumaczył, dlaczego jeden z dyrektorów w Krotoszynie, chodziło o szefa SP nr 7, otrzymuje znacznie wyższy dodatek motywacyjny od pozostałych. W istocie, z dostępnych danych wynika, iż w niektórych latach wysokość jego dodatku motywacyjnego była wyższa o kilkaset złotych od innych. A warto dodać, że te dodatki są przyznawane dwa razy w roku.

– Wpływ na to ma wiele czynników – odpowiedział R. Czuszke. – Przede wszystkim dobre wyniki egzaminów, uzyskiwane od lat przez uczącą się tam młodzież. Poza tym nie sposób odmówić temu dyrektorowi ogromnego zaangażowania w wykonywaną pracę. Czynnikiem motywującym i wskazującym na wyróżnienie dyrektora jest wielka promocja Krotoszyna na arenach sportowych kraju. Przypomnę też, że wykonuje on szereg innych obowiązków, poświęcając na nie dużą część wakacji.

Wiceburmistrz zwrócił także uwagę na kadrę pedagogiczną tej placówki, w której nie brakuje pasjonatów. – Wspomnę choćby o Piotrze Robakowskim. Kto nie jest pasjonatem siatkówki, może tego nie zrozumieć. Niemniej jego uczniowie rokrocznie rywalizują o mistrzostwo województwa, a często i kraju – tłumaczył R. Czuszke.

PAWEŁ KRAWULSKI