Dzięki niezwykłej determinacji obywateli i radnych, doszło do remontu przejazdu kolejowego, umiejscowionego przy zbiegu ulic Zamkowej i Staniewskiej w Koźminie Wlkp.

To bardzo ważna część inwestycji, której finałem ma być budowa ścieżki rowerowej, łączącej Koźmin Wlkp. ze Staniewem. Kilkuetapowa inwestycja będzie realizowana przez samorządy lokalne. Problemem jednak jest przejazd kolejowy, zlokalizowany na styku ul. Zamkowej i Staniewskiej. To już teren PKP. Jazda przez skruszoną płytę i pokonanie tego niestrzeżonego przejazdu przy prędkości nawet 20km/h grozi uszkodzeniem zawieszenia auta. Największe problemy występują po zapadnięciu zmroku. Każdy, kto tamtędy przejeżdżał, natykał się na sporą różnicę w poziomie gruntu. Sprawa bulwersowała okolicznych mieszkańców, którzy zmuszeni są poruszać się tą drogą codziennie. Dlatego gdy sprawa budowy ścieżki nabrała realnych kształtów, postanowiono coś z tym zrobić. Rozwiązanie kwestii powierzono do pilotowania radnym powiatowym. Najwięcej determinacji wykazywał prezes Zakładu Usług Komunalnych w Jarocinie, Marcin Leśniak. Nie mogąc odczekać się odpowiedzi na proste pytania i chcąc wywrzeć reakcję, zwrócił się do zarządu powiatu z interpelacją w tej kwestii. Wkrótce otrzymał odpowiedz, że we wtorek, 18 sierpnia o godz. 10.00, planowane jest w tym newralgicznym miejscu spotkanie zainteresowanych z przedstawicielami PKP.

Zjawili się tam mieszkańcy. Na miejscu obecny też mieszkaniec Koźmina, komendant powiatowy policji w Krotoszynie Mariusz Jaśniak. Wsparł go inny miejscowy rajca, Piotr Osuch. Okoliczni mieszkańcy opowiadali żywo o problemie. Mieli też wiele pytań do przedstawiciela PKP. Tymczasem czas mijał, żaden przedstawiciel kolei się nie zjawiał. Niedługo potem dotarł dyrektor PZD Krzysztof Jelinowski i wicestarosta Paweł Radojewski. Irytacja uczestników wzrastała. – Tak jest zawsze. Jak jest problem to nawet nie potrafią się pofatygować na spotkanie, które sami wyznaczają – takie opinie padały z ust zrezygnowanych mieszkańców. Dlatego przedstawiciele władz wyciągnęli telefony i zaczęli wydzwaniać do PKP, przypominając o spotkaniu. Nic to nie dało, więc pół godziny później zakończono spotkanie. Ludzie zaczęli się rozchodzić, a wtenczas pojawił się reprezentujący PKP, Dariusz Sikorski. Niestety przemawiał już tylko do paru osób, a szkoda, bo miał do ogłoszenia ważną wiadomość. Niedogodność zadeklarował rozwiązać do końca sierpnia. – Mimo poślizgu jestem bardzo zadowolony z tego spotkania. Przedstawiciel PKP okazał się bardzo rzeczowym i konkretnym specjalistą. Po złożonej obietnicy w tak krótkim terminie, sam zadałem mu pytane, czy to obietnica nie na wyrost. On jednak potwierdził wcześniejsze ustalenia. Dodał jednak, że przebudowa docelowa będzie wykonana przy okazji modernizacji trasy Krotoszyn-Jarocin – relacjonował Leśniak. Jak się okazało, gość słowa dotrzymał. W piątek, 21 sierpnia, rozpoczął się remont. Zostało to odnotowane przez radnego. Na swoim profilu na FB zamieścił krótki wpis. – Akcja odniosła skutek. Zgodnie z wtorkową deklaracją przedstawiciela PKP prace remontowe miały zostać wykonane. Tak też się stało. Dziękuję wszystkim mieszkańcom za udział i wsparcie (…). Teraz czas na pierwszy etap budowy ścieżki rowerowej.
Powyższa sytuacja wskazuje na jedno. Dzięki determinacji można wiele zdziałać. Niezrozumiałym jest tylko fakt, dlaczego przedstawiciele PKP czekali z rozwiązaniem aż tak długo.
PAWEŁ KRAWULSKI