W niedzielne popołudnie Astra Krotoszyn zmierzyła się z Zefką Kobyla Góra. Walka toczyła się do ostatnich sekund meczu. Ostatecznie zespoły podzieliły się punktami.

Krotoszyńska drużyna wyszła na prowadzenie już w 12. minucie spotkania. Wtedy to po dośrodkowaniu Szymona Polowczyka piłkę do bramki głową skierował Maksym Ishchuk. Chwilę później Astra mogła podwyższyć prowadzenie, lecz rywale wybili futbolówkę z linii bramkowej.

W 23. minucie gospodarze wyrównali za sprawą Błażeja Ostrego, który oddał, jak to się mówi, strzał życia. Krótko przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę meczu jeden z graczy Zefki zagrał piłkę ręką, ale arbiter nie przerwał akcji, która zakończyła się golem Bartosza Szpety.

Po zmianie stron krotoszynianie dążyli do wyrównania, stwarzali sobie dogodne sytuacje, ale brakowało skutecznego wykończenia. Wreszcie w 89. minucie po dośrodkowaniu Łukasza Budziaka piłkę do bramki gospodarzy skierował Dariusz Reyer, ustalając rezultat konfrontacji.

– Choć czujemy niedosyt, to myślę, że ten remis może cieszyć. W ostatnich chwilach spotkania udało się wyrównać, co pokazuje, że zawodnicy walczyli do końca. Za to należą im się słowa uznania – podsumował Mariusz Ratajczak, prezes Astry.

(LENA)

FOT. Astra Krotoszyn

ZEFKA KOBYLA GÓRA – ASTRA KROTOSZYN 2:2 (2:1)

0:1 – Maksym Ishchuk (12)
1:1 – Błażej Ostry (23)
2:1 – Bartosz Szpeta (43)
2:2 – Dariusz Reyer (89)
ASTRA: Maj – Nasalski (78′ Łuczak), Jankowski, Mizerny, Ishchuk (56′ Schneider), Staszewski, Budziak, Polowczyk, Reyer, Czołnik (67′ Pauter), Juszczak