Na terenie stadionu w Kobylinie ktoś, najpewniej grupa osób, postanowił urządzić śmieciowisko. Porozrzucane butelki, dziesiątki petów, opakowania po jedzeniu – to wszystko można było znaleźć na obiekcie.

Oburzenia nie kryje burmistrz Kobylina. – Słowo „zniesmaczony” jest zbyt delikatne na określenie uczuć, jakie miałem po wizycie na obiekcie. Wszelkie śmieci były pozostawione dosłownie wszędzie. Jakby ktoś opróżnił śmieciarkę. Najbardziej boli to, że wiem, iż zrobili to nasi mieszkańcy, bo przecież nikt obcy na stadion w Kobylinie nie przyjeżdża – oznajmia Tomasz Lesiński.

Rodzaj śmieci wskazuje na to, iż na terenie stadionu urządzano sobie libacje alkoholowe. Miejscowe władze zastanawiają się, jak poradzić sobie z tym problemem. Jakby tego było mało, odnotowano też akt wandalizmu. Podpalone bowiem zostały siedziska na trybunach.

Być może na stadionie zostanie zainstalowany monitoring i osoby pozostawiające śmieci będą płaciły za ich sprzątanie oraz za naprawy. Można też całkowicie zamknąć obiekt i otwierać tylko na imprezy. Tak czy owak jakieś działania zapobiegawcze trzeba przedsięwziąć.

OPRAC. (ANKA)

FOT. www.kobylin.pl