Bardzo często po ciąży panie skarżą się, że ich brzuch nie wrócił do wcześniejszego wyglądu. Skóra jest inna, po najedzeniu wyglądają, jakby znowu były w ciąży. Być może borykają się z rozejściem mięśni prostych brzucha? Warto udać się do lekarza bądź fizjoterapeuty, by to sprawdzić.

Rozejście mięśnia prostego brzucha – DRA – diastasis recti abdominis. Z języka greckiego diastasis znaczy separacja, recti – prosty, abdominis – brzuch/ brzucha. Mówiąc prościej, jest to rozejście dwóch brzuśców mięśnia prostego brzucha przy rozciągnięciu kresy białej, a także niewydolność mięśnia poprzecznego brzucha. Praca nad DRA powinna być współpracą między lekarzem, położną i fizjoterapeutą.

Mamy wiele czynników ryzyka, m.in. otyłość, ciąża mnoga, liczne ciąże, ciąża powyżej 35 roku życia, otyłość brzuszna, brak aktywności fizycznej, siedzący tryb życia, nieprawidłowe wykonywanie czynności dnia codziennego (wstawanie, podnoszenie, kichanie), wysoka waga urodzeniowa dziecka, wielowodzie, długie, intensywne parcie podczas porodu, zbyt szybki powrót po porodzeniu do ciężkich prac domowych, mało elastyczne mięśnie brzucha, nieprawidłowa technika ćwiczeń, złe nawyki ruchowe, nieprawidłowa postawa ciała, predyspozycje genetyczne… Można by wymieniać dalej, ale te należą do najczęstszych.

Rozejście to nie tylko mało estetyczny wygląd naszego ciała. Może prowadzić do zaburzeń ciśnienia śródbrzusznego, osłabienia mięśni posturalnych, nieprawidłowej pracy przepony, bóli kręgosłupa, przepukliny, a także do nietrzymania moczu i stolca.

Terapia powinna obejmować nie tylko mięsień prosty brzucha. Wbrew pozorom w początkowym etapie jest ZAKAZ ćwiczeń tego właśnie mięśnia. Fizjoterapeuta pracuje najpierw z mięśniami dna miednicy (nad świadomością ich pracy), przeponą, mięśniami poprzecznymi brzucha, mięśniami międzyżebrowymi. Bardzo ważną rolę w terapii odgrywa ODDECH – świadomy oddech. Dopiero później pracujemy z pozostałymi mięśniami. Oczywiście w trakcie procesu leczenia prowadzona jest terapia manualna.

W terapii największym problemem jest brak świadomości ciała u pacjentki i brak umiejętności kontrolowania napięcia poszczególnych grup mięśniowych podczas ćwiczeń. Często nastawione jesteśmy na ilość ćwiczeń, a nie na jakość. W tym przypadku (jak i w wielu innych) nie tędy droga. Szybko rezygnujemy z ćwiczeń, ponieważ chcemy „już i teraz”, a niestety zmiany w naszym ciele zachodziły przez bardzo długi czas. Zatem i powrót troszeczkę potrwa.

Pamiętajmy, że im wcześniej zaczniemy pracować z DRA, tym krótszy będzie okres rekonwalescencji. Zachęcam panie do konsultacji z lekarzem, położną bądź fizjoterapeutą, by się dowiedzieć, czy z Waszym brzuszkiem jest wszystko w porządku.

(mgr NATALIA JASIAK)