Koźmińscy nauczyciele przystąpią do ogólnopolskiego strajku, który ma się rozpocząć 8 kwietnia. We wszystkich placówkach oświatowych na terenie gminy odbyło się już referendum strajkowe. Jego wynik jest jednoznaczny: TAK dla strajku.

Dlatego też 21 marca burmistrz Maciej Bratborski zaprosił na spotkanie dyrektorów szkół, by dowiedzieć się, czy placówki oświatowe są przygotowane na tę kryzysową sytuację.

Przypomnijmy, że ogólnopolski strajk nauczycieli pod auspicjami Związku Nauczycielstwa Polskiego związany jest z żądaniem podwyżki o 1000 zł wynagrodzeń zasadniczych nauczycieli, wychowawców, innych pracowników pedagogicznych i pracowników niebędących nauczycielami.

W spotkaniu w koźmińskim urzędzie uczestniczyli dyrektorzy szkół i przedszkola, Beata Adamiak – prezes miejscowego oddziału ZNP, Irena Serek – kierownik Referatu Oświaty. – Jaką formę przyjmie strajk nauczycieli? – pytał burmistrz Bratborski.

B. Adamiak wyjaśniła, że sytuacja związana z organizacją strajku jest dynamiczna, jednak z informacji, które ma na tę chwilę, wynika, że strajkujący nauczyciele będą obecni w szkołach, ale nie będą świadczyć pracy. Oznacza to totalny paraliż w placówkach oświatowych, w których jedynie dyrektorzy i niewielki procent niestrajkujących nauczycieli będą mogli sprawować opiekę nad uczniami. Efektem strajku będzie także paraliż egzaminów gimnazjalnych.

Warto przypomnieć, że sytuację zaogniła jeszcze bardziej wypowiedź Sławomira Broniarza, prezesa ZNP, który zasugerował, że protestujący nauczyciele mają potężny oręż w ręku, jakim jest promocja uczniów do następnej klasy i ów oręż mógłby zostać użyty w ramach protestu.

M. Bratborski dopytywał, czy dyrektorzy mają rozeznanie, ilu uczniów przyjdzie w dniach planowanego strajku do szkoły. Prosił dyrektorów, aby spotkali się z radami rodziców i poinformowali je o sytuacji.

OPRAC. (NOVUS)

FOT. www.kozminwlkp.pl