W Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Krotoszynie zorganizowano spotkanie z dziennikarzami. Za pośrednictwem lokalnych mediów strażacy apelują do mieszkańców, żeby zwracali uwagę na niebezpieczeństwa związane z pożarami sadzy w przewodach kominowych. W naszym powiecie rośnie bowiem liczba takich zdarzeń.

– Co roku organizujemy spotkania z kominiarzami, żeby przybliżyć ten problem – mówił Tomasz Patryas, rzecznik prasowy KP PSP w Krotoszynie. – W praktyce wygląda to tak, że gdy przyjeżdżamy do pożaru sadzy, okazuje się, że kominy – naszym zdaniem – są niewyczyszczone, a dokumentacja niby jest. Można zatem wysnuć takie wnioski – albo te kominy nie są należycie wyczyszczone, albo ludzie palą opałem tak niskiej jakości, że efektem jest nadmierna intensywność sadzy. Docierają do nas takie sygnały, że przychodzi kominiarz, ale na dach nie wchodzi, komina nie czyści. Mieszkańcy, płacąc za taką usługę, powinni więc przypilnować , by została ona właściwie wykonana – podkreślił T. Patryas.

Obowiązek czyszczenia kominów reguluje m.in. Prawo Budowlane: „Obiekty budowlane powinny być w czasie ich użytkowania poddawane przez właściciela lub zarządcę kontroli okresowej co najmniej raz w roku, polegającej na sprawdzeniu stanu technicznego instalacji gazowych oraz przewodów kominowych dymowych, spalinowych i wentylacyjnych. Czynności te również powinny być potwierdzone dokumentem, w którym zaznaczona będzie data wykonania kontroli, data następnej kontroli oraz pieczątka i podpis kominiarza.”

Natomiast ust. 3 ww. ustawy mówi o tym, że w budynkach o powierzchni zabudowy przekraczającej 2000m2 oraz innych obiektach budowlanych o powierzchni dachu przekraczającej 1000m2 okresowe przeglądy należy wykonać co najmniej dwa razy w roku, w terminach do 31 maja oraz do 30 listopada. Za brak odpowiednich dokumentów i protokołów grozi mandat karny w wysokości od 50 do 500 zł.

Strażacy przedstawili statystyki dotyczące pożarów sadzy w powiecie krotoszyńskim. W 2013 roku odnotowano 18 takich zdarzeń. A już rok 2017 był rekordowy pod tym względem – 52 pożary. W zeszłym roku było ich nieco mniej, bo 41, z czego 26 w Krotoszynie.

– W tym roku mieliśmy już pięć interwencji. Do pozytywów należy zaliczyć fakt, że mieszkańcy nabywają czujniki tlenku węgla, dzięki czemu można szybko zapobiec niebezpieczeństwu – stwierdził T. Patryas.

Rzecznik prasowy PSP wspomniał także o przypadku pożaru sadzy, do którego doszło po rzekomym czyszczeniu komina przez kominiarza. – W trakcie akcji w Dzielicach właściciel pokazał nam protokoły z przeglądu rocznego oraz z czyszczenia przewodu kominowego. Kiedy strażacy zaczęli gasić pożar i czyścić komin, to się okazało, że zebrano pełną taczkę sadzy. Komin był dwa miesiące temu czyszczony, ale tylko na papierze. Mamy zdjęcia tych protokołów. Ciekawe jest to, że na dokumencie widnieje numer 17 z dnia czyszczenia kominów. Tego samego dnia mieliśmy kolejny pożar i w tym przypadku protokół miał numer 67. Wynika z tego, że kominiarz zrobił ponad 50 przeglądów jednego dnia! – oznajmił T. Patryas.

MICHAŁ KOBUSZYŃSKI