W miniony piątek odbył się strajk rolników z powiatu krotoszyńskiego, którzy protestują przeciw niekorzystnym ich zdaniem reformom rolnictwa, przygotowanym przez rząd. Strajkujący przejechali „żółwim tempem” kawalkadą pojazdów rolniczych z Koźmina Wlkp. do Krotoszyna, korkując tym samym drogę krajową nr 15. Tego dnia w całej Wielkopolsce zorganizowano podobne protesty.

Rolnicy zebrali się przy Hotelu pod Szyszkami w Koźminie Wlkp. Sławomir Szyszka, prezes Wielkopolskiej Izby Rolniczej w Krotoszynie, rozdał i odczytał protestującym tekst porozumienia związków i organizacji rolniczych powiatu krotoszyńskiego z zawartymi postulatami.

Czego zatem domagają się rolnicy? Kontroli produktów do produkcji żywności, wprowadzanych na polski obszar gospodarczy równocześnie przez inspekcję weterynaryjną, Państwową Inspekcję Sanitarną oraz przedstawiciela organizacji rolniczych na terenie działania danego zakładu przetwórczego, a także cofnięcia zatwierdzenia w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości; obrony rynku krajowego poprzez oflagowanie naszych produktów; odpowiedzialnej gospodarki łowieckiej i wypłaty odszkodowań za szkody łowieckie oraz ASF; wstrzymania importu zbóż oraz przetworów pochodzenia zbożowego z obszarów objętych ASF, innych niż terytorium Polski; wstrzymania importu komponentów po cenach dumpingowych, głównie z Ukrainy, do wytwarzania żywności, w tym koncentratu pomidorowego, jabłkowego, wszelkiego rodzaju półproduktów do przetwórstwa; koordynacji produkcji zwierzęcej przez rząd poprzez kontrolę rynku chowu i hodowli zwierząt na terytorium Polski; zachowania równowagi produkcyjnej we wszystkich gałęziach rolnictwa. Rolnicy chcą także, aby przekazywanie nadwyżek żywności państwom objętym konfliktami, które rząd Polski wspiera finansowo, miało charakter pomocy humanitarnej, finansowanej przez państwo polskie w formie naszej żywności.

Protest spotkał się z mieszanymi opiniami ze strony mieszkańców. Część wyraża poparcie dla rolników, a inni potępiają taki sposób prowadzenia strajku.

– Proponuję w okresie żniw lub oprysków zrobić to samo rolnikom – zablokować im możliwość wjazdu na pole. Niech w tym okresie strajkują inne grupy społeczne. Ciekawe, czy rolnicy wtedy też będą ich popierać, jak będzie się im utrudniać pracę. Wszystkich zagorzałych zwolenników tego protestu pragnę poinformować, że w związku z tym protestem wielu ludzi dziś i w niedalekiej przeszłości na autostradach nie zdążyło do szpitala na wcześniej umówioną wizytę u lekarza, a może na sprawę sądową. Być może ktoś jechał podpisać jakieś ważne zlecenie dla swojej firmy lub ważne spotkanie i się spóźnił. Wielu ludzi mogło przez was stracić zdrowie lub dochody – tak samo ważne dla nich jak dla Was. Ale to was nic nie obchodzi! – skomentował jeden z internautów na naszym profilu facebookowym.

MICHAŁ KOBUSZYŃSKI