Gazeta Lokalna KROTOSZYN | MILICZ

Gazeta Lokalna KROTOSZYN | MILICZ
PADEWSCY

Słońce i deszcz

2018-08-13
Słońce i deszcz
KLIBER FINANSE

Tegoroczny lipiec właściwie obfitował w ciepłe temperatury i deszcze. Jedni narzekali na słońce; że za duszno, oddychać nie ma czym i tlenu brak. Inni marudzili, że „wciąż” te ulewy i burze, pochmurno i jakoś tak ponuro, aż spać się chce. I jednym i drugim na zmianę brakowało to słońca, to deszczu.

Jak świeciło słońce, to deszczu szukali, a jak padał deszcz, to słońca im było brak. I tak zwyczajnie po ludzku w kółko będąc niezadowolonym. Zdarzały się też głosy, że jedni lubili słońce, inni deszcz. Ten lipiec pozwolił mi wysnuć wniosek, że i taka natura człowieka. Wciąż walczy o swoje. A gdy już jest tak, jakby chciał, nijak nie potrafi się tym cieszyć.

Przemierza kobieta miasto za marchewką na obiad, bo obiecała mężowi, że zrobi potrawkę. Zjechała już „nasty” sklep, a marchewki ni widu. Ciśnienie jej rośnie, napięcie wzrasta, niepokój szaleje. Co to będzie – myśli, jak ja to mężowi, dzieciom wyjaśnię? Chcę być przecież dobrą żoną i matką. Obiadu nie będzie i mąż zwyzywa, „o ja nieszczęsna”. Wracając do domu zrezygnowana, w wielkim żalu i smutku pogrążona, napotyka dawną znajomą, wylewając przed nią potok łez. – Trudną masz sytuację – odpowiada znajoma. – Czemuż tylko ty marchewki nie zmienisz na groszek? Przecież marchewka nie zawsze musi być z groszkiem. Czasem groszek sam dobrze smakuje.

Wtem olśniło kobietę, której twarz zaczęła promienieć, a oczy z nadzieją uśmiechać. Zdała sobie bowiem sprawę, że przyzwyczajona do starych, wytartych przekonań, tkwiła w miejscu bez słońca i deszczu. Bez barw i ich odcieni. Bez ciepła i życiodajnej wody. Blasku światła i dźwięku spływającej wody ku ziemi.

Ten lipiec był całkiem dobry. Natura zadbała o nas, dając życie, nam pozostawiła wybory i interpretacje, zdolność zaspokajania potrzeb i realizacji celów, tworzenia myśli, przeżywania i czucia. Wciąż jednak próbuje nauczyć nas akceptacji. Akceptacji tego, że nie zawsze będzie tak, jak sobie tego życzymy. Akceptacji tego, że inni mają prawo mieć odmienne, własne zdanie. Akceptacji tego, że inni przeżywają sytuacje inaczej, czują odmiennie. Wreszcie akceptacji tego, że nijak wpływu nie mamy, czy słońce, czy deszcz „zastamy”. Kończąc mój wywód, pozostawiam Was z pogodą ducha. Dobrego sierpnia.

AGNIESZKA ROZUM – pedagog, terapeuta uzależnień

Comments are closed

YouTube

Archiwum
Jarmużek
BGP 2023
Motosdodoła
BHP RABENDA
KOK
TK DACHY
IMPULS ZDUNY
MATYLA
Agencja Reklamowa GL
Dietetyk Kaźmierczak
ZBITY TELEFON
INNOWACYJNE FINANSE
GÓRZNY GROUP
MAYOR INK