Wyjazdowy mecz z Rawią Rawicz zawodnicy Białego Orła Koźmin Wlkp. z pewnością chcieliby jak najszybciej zapomnieć. Miejscowi bowiem zaaplikowali gościom pięć goli, nie tracąc żadnego, i zasłużenie wygrali.

Worek z bramkami rozwiązał M. Pijanowski, trafiając do siatki z rzutu karnego. Kolejne gole padły po przerwie. Koźmińskiego bramkarza pokonali jeszcze O. Maciejewski, A. Wąchała, T. Skrzypczak i K. Jarus.

– Zagraliśmy bardzo słaby mecz i nie ma nic na nasze usprawiedliwienie – skomentował Patryk Szulc. – Po dobrym początku rundy nasze ostatnie spotkania wyglądają źle. Zmęczenie, kontuzje oraz krótki okres przygotowawczy dają o sobie znać. Chcemy w najbliższą sobotę godnie pożegnać się na własnym boisku z IV ligą – dodał zawodnik Białego Orła.

(GRZELO)

Rawia Rawaq Rawicz – Biały Orzeł Koźmin Wlkp. 5:0 (1:0)

BRAMKI: 1:0 – Mateusz Pijanowski (25’ karny), 2:0 – Oskar Maciejewski (56’), 3:0 – Arkadiusz Wąchała (75’), 4:0 – Tomasz Skrzypczak (80’ karny), 5:0 – Kacper Jarus (90’)

BIAŁY ORZEŁ: P. Szulc – Bastrzyk, Konopka (80’ Kaczyński), Kaczmarek, Maciejewski (60’ Juskowiak) – Wosiek, Oleśków (72’ Jagodziński), Błażejczak, Kamiński, Miedziński (25 M. Leoniak) – M. Szulc