Gorące dyskusje na Forum Rolniczym
- Strona Główna
- /
- Aktualności
- /
- Gorące dyskusje na Forum...
7 marca w restauracji Pod Szyszkami w Nowej Obrze (gmina Koźmin Wlkp.) zorganizowano kolejne Forum Rolnicze Powiatu Krotoszyńskiego. Na spotkanie przybyło około 200 rolników z gmin Koźmin Wlkp., Rozdrażew, Kobylin, Krotoszyn, Zduny, Sulmierzyce. Głównym organizatorem wydarzenia, nad którym patronat objął minister rolnictwa, była Wielkopolska Izba Rolnicza.
Na forum przybyli także Piotr Walkowski – prezes Wielkopolskiej Izby Rolniczej, Sławomir Szyszka – przewodniczący Rady Powiatowej Wielkopolskiej Izby Rolniczej, Maciej Bratborski – burmistrz Koźmina Wlkp., Tomasz Lesiński – burmistrz Kobylina, Stanisław Szczotka – starosta krotoszyński, Marian Grzesiak – kierownik oddziału terenowego KRUS w Krotoszynie, Andrzej Skrzypczak – kierownik Biura Powiatowego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, a także radni, przedstawiciele grup producenckich oraz działacze rozmaitych organizacji rolniczych i ludowych.
Forum podzielone było na bloki tematyczne – działania uruchamiane w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020, działalność KOWR oraz możliwości zagospodarowania nieruchomości z zasobów Skarbu Państwa, działania w zakresie bioasekuracji, w szczególności w gospodarstwach trudniących się hodowlą trzody chlewnej i drobiu, w tym zagrożenia związane z ASF i grypą ptaków, zmiany wynikające z ustawy o ochronie zwierząt, zadania instytucji działających w otoczeniu rolnictwa na rok 2018, bieżące sprawy dotyczące funkcjonowania rolnictwa.
Najgorętsze dyskusje wywołały kwestie możliwego zakazu uboju rytualnego bydła, rogacizny, drobiu oraz rozszerzającej się epidemii afrykańskiego pomoru świń, która skutkowała wprowadzeniem obowiązujących od 28 lutego, rygorystycznych rozporządzeń Ministerstwa Rolnictwa w sprawie bioasekuracji gospodarstw zajmujących się hodowlą trzody chlewnej.
Nowe przepisy omówiła Anna Liz-Wlazły, powiatowy lekarz weterynarii. Według tych zaleceń rolnicy muszą m.in. karmić świnie paszą zabezpieczoną przed dostępem zwierząt wolno żyjących, prowadzić rejestry środków transportu do przewozu świń wjeżdżających na teren gospodarstwa, całkowicie odizolować budynki inwentarskie, w których przebywają świnie, wyrugować z przestrzeni hodowlanej zwierzęta domowe, takie jak koty i psy, na bieżąco oczyszczać i odkażać narzędzia oraz sprzęt wykorzystywany do obsługi świń, wyłożyć maty dezynfekcyjne przed wejściami do pomieszczeń, w których utrzymywane są świnie, założyć podwójne ogrodzenia o wysokości co najmniej 1,5 metra, sporządzać spis świń z podziałem na prosięta, warchlaki, tuczniki, lochy, loszki, knury i knurki, wprowadzić odrębne systemy usuwania obornika wytwarzanego przez bydło i trzodę chlewną. Od momentu wejścia w życia rozporządzenia właściciel gospodarstwa ma pół roku, żeby dostosować się do tych zaleceń.
Lekarze weterynarii będą przeprowadzać kontrole w gospodarstwach i sprawdzać, czy zachowane są normy i przepisy, o których mowa w rozporządzeniu. Wykrycie uchybień będzie skutkować decyzją administracyjną o nakazie usunięcia wszelkich niedociągnięć. Sankcją może być także wydanie decyzji o nakazie przymusowego uboju lub zabicia świni bądź zakazie ich utrzymywania w gospodarstwie. Za ubite lub zabite świnie nie przysługuje odszkodowanie ze środków budżetu państwa.
Nowe rozwiązania prawne nie spotkały się z przychylnością ze strony rolników, wywołując oburzenie, a niekiedy nawet salwy śmiechu. – Proszę państwa, nie traktujmy lekarzy weterynarii jak wrogów. Oni tylko realizują zadania, które są narzucane z góry, bez żadnych konsultacji społecznych – apelowali organizatorzy Forum Rolniczego.
Mówiono również o zmianach w prawie łowieckim, dzięki którym dzikie zwierzęta mogą podchodzić bliżej zabudowań gospodarczych, co z pewnością wykorzystają dziki, uchodzące za głównych nosicieli wirusa ASF. W zdumienie wprowadziła rolników informacja, że w myśl nowego prawa łowieckiego za polowanie uchodzą… przepędzanie, odganianie i płoszenie zwierząt wolno żyjących, z czym gospodarze mają do czynienia na co dzień.
Jak zauważono, w wyniku wejścia w życie ustawy o prawie łowieckim władze Polskiego Związku Łowieckiego zostaną de facto sparaliżowane, co jest informacją o tyle fatalną, że myśliwi wyraźnie zasygnalizowali Ministerstwu Rolnictwa, iż nie są w stanie wykonać na dotychczasowych zasadach polecenia zdziesiątkowania populacji dzików, w związku z czym od 1 kwietnia wstrzymają odstrzał sanitarny. Natychmiast odczują to rolnicy, bo na ich polach dziki poczynią szkody, których nie zrekompensują odszkodowania wypłacane przez PZŁ.
MICHAŁ KOBUSZYŃSKI
Comments are closed