W sobotę Barycz Sułów zmierzyła się na wyjeździe z zespołem Polonia-Stal Świdnica. Nasza drużyna uchodziła za faworyta spotkania, ale za miejscowymi przemawiała świetna passa w ostatnich występach. Ostatecznie padł bezbramkowy remis.

Od początku meczu dla obu ekip priorytet stanowiła gra na zero z tyłu. Gospodarze i goście wzajemnie hamowali swoje zapędy ofensywne i większość gry toczyła się wokół walki o piłkę w środkowej strefie. Zagrożenie stwarzano głównie z dystansu i po stałych fragmentach. Niezłą okazję na miał Piotr Grzelczak, który w 39. minucie uderzył z przewrotki.

Podobnie wyglądała druga część spotkania. Podopieczni Tomasza Horwata mogli wyjść na prowadzenie w 59. minucie, kiedy to po strzale Mateusza Stempina futbolówka odbiła się od poprzeczki i wróciła w pole karne, ale próba dobitki przez duet napastników przyjezdnych zakończyła się niepowodzeniem. Akcje Baryczy nabrały tempa i przez ostatnie pół godziny to nasza drużyna dyktowała warunki. Zabrakło jednak najważniejszego – umieszczenia piłki w siatce. Konfrontacja zakończyła się więc bezbramkowym rezultatem.

Ten remis w połączeniu ze zwycięstwami Słowianina Wolibórz, rezerw Miedzi Legnica i Moto-Jelcza Oława sprawia, że czołówka odskoczyła sułowianom o kolejne dwa oczka. Nasz zespół, znajdujący się na czwartej lokacie, traci odpowiednio dziesięć i po siedem punktów do drużyn aktualnie usytuowanych na podium IV ligi.

(MS)

FOT. Archiwum