Funkcjonariusze z Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Krotoszynie zatrzymali sprawcę rozboju, do którego doszło 12 grudnia na stacji paliw w Kobylinie przy ul. Strzeleckiej. Mężczyzna w kominiarce i z bronią w ręku zażądał wydania pieniędzy. Grozi mu kara do 12 lat więzienia.

12 grudnia około godziny 3.30 dyżurny krotoszyńskiej komendy otrzymał zgłoszenie o napadzie na stacji paliw w Kobylinie. Na miejsce natychmiast wysłano patrole policyjne, jednak sprawcy nie udało się złapać na gorącym uczynku.

W rozmowie z pracownikiem stacji paliw policjanci dowiedzieli się, że zamaskowany mężczyzna wszedł do pomieszczenia i – grożąc bronią – zażądał wydania pieniędzy. Skradł wówczas ok. 2400 zł.

– Policjanci natychmiast podjęli odpowiednie czynności. Analizowali lokalne środowisko przestępcze, zbierając wszelkie informacje. Zabezpieczyli miejsce, dokonali jego oględzin i sprawdzili szczegółowo wszystkie ślady, które pozostawił po sobie napastnik – informuje Bartosz Karwik z Komendy Powiatowej Policji w Krotoszynie.

Przestępcę zgubiła pewność siebie. 29 grudnia podjął bowiem kolejną próbę napadu, tym razem na market w Benicach. Wszedłszy w kominiarce do sklepu i grożąc bronią przypominającą pistolet, zażądał od ekspedientki pieniędzy. Ta jednak odmówiła, po czym napastnik wybiegł ze sklepu. Pozostawił jednak po sobie ślady, które zostały wykryte przez funkcjonariuszy.

Czynności podjęte przez policjantów doprowadziły do tego, że 2 stycznia mężczyzna został zatrzymany. Sprawca przyznał się do zarzucanych mu czynów. Za popełnione przestępstwa grozi mu kara do 12 lat pozbawienia wolności.

– 33-letniemu mieszkańcowi gminy Kobylin postawiono dwa zarzuty rozbójnicze – napadu na stację paliw w Kobylinie i na market w Benicach. Zastosowano wobec niego dozór policji – według art. 259, który mówi, że w uzasadnionych przypadkach nie wnosi się o tymczasowe aresztowanie. Postępowanie jest w toku – mówi Marcin Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp.

(NOVUS)

FOT. KPP Krotoszyn